Drugi występ Hurkacza w tegorocznej edycji US Open zaczynał się, gdy nad Flushing Meadows zachodziło słońce. Mecz toczył się w wyjątkowo pięknej scenerii, bo kort nr 12 znajduje się tuż przy Arthur Ashe Stadium, podświetlonym tego wieczoru na tęczowo.
Atmosfera była kapitalna, a doping kibiców z Polski był świetny i dawał dużo energii. To było mega fajne, że na trybunach było tak dużo osób. Dziękuję im za wsparcie – przyznał później 25-letni wrocławianin.
Kolorowo z jego perspektywy nie było jednak na korcie, bo Polak niespodziewanie – jego rywal jest 63 miejsca niżej w rankingu światowym – napotkał na silny opór Białorusina. Iwaszka przede wszystkim świetnie biegał i dochodził do niemal wszystkich piłek. Nie dysponował mocnym serwisem, ale w defensywie spisywał się bardzo dobrze.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS