Na ostatnią wtopę reakcja była natychmiastowa, bo też chyba z żadnego kryzysu ostatnich miesięcy nie da się wydestylować tak czystej amatorszczyzny jak z kryzysu nawozowego. Gdyby obóz rządzący nie rozwiązał problemu, który sam w zeszłym tygodniu stworzył, to w momencie, w którym czytacie Państwo ten tekst, produkcja żywności w Polsce byłaby już częściowo wstrzymana, a ludzie szturmowaliby sklepy. Zamiast ślizgać się po ekranie smartfona czy komputera, uczestniczyliby teraz Państwo w krwawej bitwie na dziale z nabiałem.
Grupa Azoty i Anwil wstrzymują produkcję nawozów
Decyzję o wstrzymaniu produkcji nawozów azotowych we wtorek zeszłym tygodniu ogłosiły Grupa Azoty (Skarb Państwa posiada 33 proc. akcji spółki), a także Anwil (w całości należy do Orlenu). Zarządy uzasadniły to wzrostem cen gazu. Dla branży spożywczej był to szok, bo produktem ubocznym powstającym przy wytwarzaniu nawozów jest dwutlenek węgla, bez którego nie ma mowy o bezpieczeństwie żywnościowym.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS