A A+ A++

Odkąd w Polsce rządzi PiS – opozycja, do której należą m.in. poznańscy samorządowcy, lubi powtarzać, że mottem przewodnim sprawujących władzę jest “jakoś to będzie”. Odnoszę wrażenie, że to hasło przyświecało też organizatorom tegorocznego naboru do szkół średnich w Poznaniu. Właśnie okrutnie się na nim przejechali.

Nabór do klas pierwszych szkół ponadpodstawowych w Poznaniu i powiecie poznańskim (bo prowadzony był wspólnie) można określić jako spektakularną katastrofę. Ani bowiem w dużo większej Warszawie, Trójmieście czy choćby w Łodzi nie było takich problemów z dostaniem się do szkoły średniej. 

Potencjalne miejsca i poważne błagania

Kiedy w lipcu, po ogłoszeniu wyników pierwszego etapu rekrutacji okazało się, że prawie cztery tysiące uczennic i uczniów z Poznania nie dostało się do żadnej klasy, z wydziału oświaty poznańskiego magistratu płynął przekaz, że sytuacja wcale nie jest wyjątkowa. Urzędnicy tłumaczyli, że na pewno, jak co roku, wiele osób nie potwierdzi chęci uczenia się w konkretnej szkole i tym samym miejsca się zwolnią. By uspokoić zdenerwowanych uczniów i rodziców, zapowiedziano utworzenie 2500 dodatkowych miejsc.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułUdało się odblokować tajemniczą lokację z Cyberpunka 2077
Następny artykułThe Last of Us: Part 1 – recenzja. Jak wypada nowa wersja dla PlayStation 5?