Michael Schumacher nadal dochodzi do siebie po fatalnym wypadku, którego doznał podczas jazdy na nartach we francuskich Alpach w 2013 r. Żona legendy F1, Corinna Schumacher, informacje na temat jego stanu zdrowia trzyma jednak w tajemnicy i tylko nielicznych dopuszcza do niego.
Eddie Jordan ujawnił, że Corinna odmówiła mu wizyty u męża – podaje “The Sun” – Nie. Żadnych odwiedzin w tym momencie, z wyjątkiem rzeczywistej bezpośredniej rodziny. – brzmiała odpowiedź kobiety.
Schumacher wiele zawdzięcza Jordanowi. Irlandczyk nawet nie może go odwiedzić
Irlandczyk to ważna postać w życiu Schumacher. To właśnie w jego ekipie stawiał pierwsze kroki w F1. Jordan przyczynił się do jego debiutu w GP Belgii w sezonie 1991. Niemiec zaprezentował się wówczas jak na debiutanta wyśmienicie i od razu zwrócił na siebie uwagę w świecie Formuły 1.
W następnym wyścigu pojawił się już w barwach Bennetona. Doszło więc do wielkiego skandalu, bo Jordan utrzymywał, że Schumech ma ważny kontrakt z jego zespołem. Ostatecznie przegrał w tej sprawie w sądzie, ale wkrótce wybaczył Schumacherowi „zdradę”.
Teraz Jordan wyznał, że chciał się nawet spotkać byłym zawodnikiem, ale żona 53-latka nie wyraziła na to zgody. – Corinna Schumacher w pewnym momencie była dziewczyną naszego kierowcy, Heinza-Haralda Frentzena. Ten związek się jednak rozpadł, a później została żoną Michaela. Zdążyliśmy się jednak poznać. Na pewnym etapie wyciągnąłem rękę do niej, zapytałem, czy to właściwe w obecnej sytuacji i czy mógłbym odwiedzić Michaela. Odpowiedź była stanowcza – opowiedział Irlandczyk.
Wyznał także, że mimo to utrzymuje dobre relacje z synem Michaela – Mickiem. – Od momentu tamtej prośby kontaktował się ze mną wielokrotnie i zawsze był niezwykle uprzejmy – powiedział.
Schumacher przebywa obecnie pod opieką żony w swoim domu w Genewie i niewiele wiadomo na temat jego stanu zdrowia. Tych informacji próżno oczekiwać od Corinny Schumacher, która trzyma je w ścisłej tajemnicy. Poza rodziną legendarnego kierowcę odwiedzają też najbliżsi przyjaciele. Wśród nich jest były szef Ferrari Jean Todt, który zdradził nieco więcej.
Jak sam przyznał, widuje Schumachera do trzech razy w tygodniu i zapewnił fanów, że Niemiec jest “w najlepszych rękach”. Podziękował fanom Michaela za ich oddanie i powiedział, że ich ukochana ikona jest otoczona przez ludzi, którzy go kochają. Cieszę się, że fani, nie tylko w Niemczech, tak dużo o nim myślą” – powiedział Bildowi. – Ludzie pytają o Michaela tak wiele. Fani powinni wiedzieć, że jest w najlepszych rękach.
Więcej podobnych treści znajdziesz na Gazeta.pl
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS