To miał być miły, piątkowy wypad na ryby, a skończyło się na dwóch dniach stresu i zniszczonym aucie.
Wędkarz zaparkował blisko stawu w Okopach (gmina Dorohusk) i najpewniej zapomniał zaciągnąć ręcznego. Samochód stoczył się do wody. Na pomoc wezwano strażaków. Ci z kolei uznali, że nie obędzie się bez pomocy lubelskich nurków. Trzeba było jednak poczekać do następnego ranka, bo nocą nurkowie nie schodzą do wody.
– 20 sierpnia, strażacy ze Specjalistycznej Grupy Ratownictwa Wodnego z Lublina zeszli pod wodę i zamontowali linę holowniczą do haka pojazdu. Następnie przy pomocy wyciągarki samochodowej wydobyto pojazd z wody. Całe szczęście w tym zdarzeniu nie było osób poszkodowanych – informuje bryg. Wojciech Chudoba, zastępca komendanta miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Chełmie. (pc, fot. KM PSP Chełm)
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS