A A+ A++

Fot. Magda Tkacz / rowery.org

Cycling Ireland podjęła decyzję o rezygnacji z udziału w mistrzostwach świata w kolarstwie szosowym w Australii (18-25 września).

Powodem są koszty, związane z wyprawą na drugi koniec świata. Niezamożny związek postanowił nadać priorytet innym wydarzeniom.

Decyzja nie została podjęta pochopnie. W związku z wykładniczym wzrostem kosztów uczestnictwa w wydarzeniach po okresie pandemii, w tym niektórych, w których już wcięliśmy w tym roku udział, kiedy loty i zakwaterowanie wzrosły o około 70-80% w porównaniu z poprzednimi edycjami, podjęliśmy decyzję o nadaniu priorytetu innym ważnym wydarzeniom i działaniom na rzecz rozwoju. Zauważyliśmy jak w tym roku kilka krajów podjęło strategiczne decyzje dotyczące udziału w wydarzeniach w oparciu o dostępne zasoby i budżety, więc wyraźnie nie jesteśmy w tym osamotnieni

– napisał Cycling Ireland, wydanym oświadczeniu.

Z decyzją irlandzkich władz nie zgadza się legenda kolarska tego kraju, Sean Kelly.

Czuję, że powinniśmy posiadać więcej zawodników w zawodowym peletonie, ale z jakiegoś powodu nie posiadamy. Uważam, że rząd i rada ds. sportu Irlandii nie stawiają zbytnio na kolarstwo. Kiedy zaliczyłem swoje pierwsze mistrzostwa świata w 1977 roku, miało mnie tam nie być, ponieważ Cycling Ireland nikogo nie wysyłało na imprezę. Wiele razy później ja lub moja drużyna płaciła za mój udział, ponieważ uważałem, że miałem szansę zdobyć medal lub dobrze pojechać

– powiedział w „Cyclingweekly” brązowy medalista mistrzostw świata w 1982 i 1989 roku.

Jeśli znalazłeś w artykule błąd lub literówkę prosimy, daj nam o tym znać zaznaczając błędny fragment tekstu i używając skrótu klawiszy Ctrl+Enter.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPrzetargi na sprzedaż mieszkań
Następny artykułJednak UE zrobi mały krok do przodu ws. ograniczenia wiz