Dzisiaj, 1 września (12:23)
Przekop Mierzei Wiślanej od samego początku wzbudza kontrowersje nie tylko w Polsce. Inwestycji od początku sprzeciwia się Rosja, która straci, gdy statki pod polską banderą nie będą korzystać z Cieśniny Piławskiej. Jednak budowę kanału krytykowała również Komisja Europejska, która miała wątpliwości co do tego, jak budowa wpłynie na środowisko. Z kolei w kraju fala krytyki płynie z obozu opozycji. Mimo to już wkrótce czeka nas otwarcie kanału na Mierzei Wiślanej. Kiedy dokładnie i czy będzie protest żeglarzy?
Pierwsze plany budowy drogi łączącej Elbląg z Morzem Bałtyckim pojawiły się już w XVI wieku. Z tych nic nie wyszło, a Elbląg nie stał się konkurencją dla Gdańska, ówczesnego monopolisty w handlu morskim. Kolejne konkretne pomysły to XIX wiek i chęć ożywienia terytoriów Prus Wschodnich. W tym Elbląga, którego tradycje morskie sprawiły, że z miasta wypływały okręty marynarki wojennej Rosji, Włoch, Austro-Węgier, Norwegii czy Danii.
Główny cel inwestycji to stworzenie nowej drogi morskiej łączącej Zalew Wiślany z Zatoką Gdańską. Budowa kanału pozwoli na poruszanie się jednostek o zanurzeniu do 4,5 m, długości do 100 m oraz szerokości do 20 m. Przekop Mierzei Wiślanej ma przede wszystkim uprościć szlak morski na Bałtyku.
Po co nam przekop Mierzei Wiślanej? Kanał pozwoli uniezależnić się od Rosji. To dlatego, że po otwarciu nowej drogi morskiej jednostki będą omijać Cieśninę Piławską. To jedyne naturalne przejście z Zatoki Gdańskiej na Zalew Wiślany wymaga zgody rosyjskiej strony na przepłynięcie.
Podobnie jak sto lat temu, również obecnie przekop Mierzei Wiślanej ma pobudzić gospodarczo Elbląg i region województwa warmińsko – mazurskiego. Według prognoz ekspertów z Instytutu Staszica miasto, pod pewnymi warunkami, ma potencjał na zwiększenie przeładunków nawet do 3,5 mln ton rocznie. Obecnie ich liczba nie przekracza 90 tys. ton.
To oznaczałoby powstanie nowych miejsc pracy chociażby dla mieszkańców powiatu braniewskiego, jednego z rekordzistów w wysokości bezrobocia. Politycy obiecują rozwój przemysłu drzewnego, papierniczego czy meblarskiego obecnego na Mazurach i prosty transport surowca czy fabrykatów drogą morską.
Nowa droga wodna przez Mierzeję Wiślaną to nadzieja na ożywienie żeglugi pasażerskiej. Kanał pozwoli skrócić drogę z Elbląga do Gdańska o około 90 km. Możliwość bezpośredniej żeglugi do i z Trójmiasta czy Helu ma pobudzić żeglugę pasażerską na Zalewie Wiślanym.
Inwestycja rozpoczęła się w październiku 2019 roku. Zakres prac objął budowę portu osłonowego od strony Zatoki Gdańskiej, kanału żeglugowego ze śluzą i konstrukcją zamknięć wraz ze stanowiskami oczekiwania od strony Zatoki i Zalewu. Dodatkowo powstał nowy układ drogowy z obrotowymi mostami, które umożliwią przejazd nad kanałem przed i za śluzą oraz budowę sztucznej wyspy.
Większość najważniejszych prac została zrealizowana. Zalano śluzę kanału żeglugowego, która będzie niwelować różnicę poziomu wód w obu zbiornikach i zapobiegać ich mieszaniu się. Docelowo nowy kanał żeglugowy ma mieć kilometr długości.
To pierwszy etap budowy drogi wodnej łączącej Zalew Wiślany z Zatoką Gdańską, który pochłonie ok. 2 mld zł. Drugim będzie przebudowa toru wodnego nad rzeką Elbląg, a trzecim roboty pogłębiania na Zalewie Wiślanym i wspomnianej rzece do 5 m głębokości.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS