Pewien mężczyzna zdemolował świątynię należącą do Kościoła Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich, popularnie zwanego mormonami. Policjanci byli w szoku, kiedy podał im powód swojego czynu.
Zdarzenie miało miejsce w wigilię w mieście Logan w Utah. O 3:30 rano 34-letni Peter Abraham Ambrose włamał się do zabytkowego kościoła rozwalając siekierą szyby w jednych z drzwi. Następnie zdewastował jej wnętrze – wezwani na miejsce policjanci stwierdzili, że przy pomocy siekiery rozbił lustro, po czym wbił ją w ścianę. Zerwał też ze ścian obrazy i uszkodził wiele z nich, porwał zasłony i poprzewracał rodziny. Na miejscu odnaleziono również resztki piany z gaśnicy. Straty oszacowano wstępnie na 5 tysięcy dolarów.
Policjanci spędzili w zdewastowanym kościele kilka godzin w poszukiwaniu śladów. Mniej więcej pół godziny po ich wyjściu jeden z pracowników świątyni odnalazł Ambrose’a. Mężczyzna przez cały czas ukrywał się w jednym z zamkniętych pomieszczeń.
Ambrose został przewieziony na posterunek. Początkowo podejrzewano, że była to zbrodnia nienawiści motywowana uprzedzeniami wobec mormonów. Sprawca wyznał jednak, że powód był zupełnie inny. Stwierdził, że zdewastował historyczny kościół – drugą świątynię, jaką mormoni zbudowali w Utah – gdyż żadna z mormońskich kobiet nie chciała umówić się z nim na randkę i czuł się przez to samotny. Stwierdził również, że było mu smutno gdyż w święta nie mógł się spotkać ze swoimi dziećmi.
Dla Ambrose’a to nie jest pierwszy konflikt z prawem z Mormonami w tle. W 2016 roku został skazany po tym, gdy stał na dziedzińcu tego samego kościoła i groził wychodzącym wiernym. W zeszłym roku usłyszał również wyrok za zakłócanie spokoju w jednej z okolicznych klinik. Tym razem usłyszał zarzuty włamania i kryminalnego wandalizmu.
Źródło: Deseret News Autor: WM
Fot. Cory Maylett, CC BY-SA 3.0
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS