Porno, sława, dobra zabawa
„Dziewczyny w internecie są milsze niż te na ulicach” – mówi 18-letni Antek, a w odpowiedzi na pytanie, czym jest dom, mówi, że to willa, w której mieszka grupa popularnych youtuberów, czyli Ekipa. Członkowie Ekipy (właściwie ekip, bo jest ich już więcej) obmyślają nowe filmiki, które mogą wrzucić do sieci, żeby zbierać lajki i zarabiać pieniądze.
Elżbieta Turlej dociera do jednej willi z ekipą. Spotyka Mini Majka, niskorosłego youtubera z Ekipy Friza, który ma prawie 2 mln followersów na Instagramie i który opowiada o swojej karierze („Każdy chciał się napić z mężczyzną wzrostu dziecka” – tak zaczyna). Spotyka również Marcina Dubiela (ponad 2 mln followersów). Z Dubielem rozmawia m.in. o jego terapii, na którą się zdecydował, gdy „to, co w smartfonie rozjechało mu się z tym, co w życiu”. Dociera do patostreamerów, którzy na transmisjach live piją alkohol i wykonują zadania od widzów za pieniądze. Polska to jednak nie ten poziom, co Rosja, powiedział patostreamer Mahonek. Podobno youtuber z podmoskiewskiej wsi za tysiąc dolarów polał swoją dziewczynę wodą i zamknął na balkonie podczas mrozu. Nie przeżyła.
Po jednej stronie więc internetowi celebryci, którzy robią show, zarabiają mnóstwo pieniędzy i są autorytetami dla współczesnych nastolatków, po drugiej ci, którzy nie byli tak odważni lub nie mieli tyle szczęścia, by osiągnąć sukces w świecie wirtualnym. Internet jest im potrzebny do tego, by nie czuć się samotnie. Ciekawą postacią w reportażu Turlej jest Sylwek, który w internecie znalazł ludzi (myśliwych?) podobnych do siebie: „Byłem zdumiony, jak wielu z nas jest – … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS