Łukasz Kubot stworzył parę z Sanderem Gille i rozpoczął zmagania w US Open. Po prawie trzygodzinnej walce mecz na swoją korzyść rozstrzygnęli rywale – Asłan Karacew i Luke Saville 6:7(4), 7:6(7), 6:2.
Jakub Fordon
WP SportoweFakty
/ Iza Zgrzywa
/ Na zdjęciu: Łukasz Kubot
W swojej zawodowej karierze Łukasz Kubot jeszcze nigdy nie miał okazji grać w parze z Sanderem Gille. Zmieniło się to na tegorocznym US Open. Ich rywalami w pierwszej rundzie byli Asłan Karacew i Luke Saville. Co ciekawe, duet ten również współpracował ze sobą po raz pierwszy.
Premierowa odsłona przez długi czas nie przynosiła zbyt wielu emocji, każda para konsekwentnie utrzymywała podanie. W dziewiątym gemie break point wypracowali Polak i Belg, ale rywale wyszli z opresji.
Sami później wpędzili w tarapaty przeciwników, gdy w dwunastym gemie pierwszego seta wypracowali sobie dwie piłki setowe. Od tamtego momentu Kubot i Gille zdobyli cztery punkty z rzędu i doprowadzili do oczekiwanego w tamtej chwili tie-breaka.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tenisiści czy piłkarze? Jest forma!
W nim kluczowy okazał się mini-break zdobyty przez polsko-belgijski duet, który pozwolił im wyjść na prowadzenie 3:1. Karacew i Saville nie zdołali odrobić straty i skapitulowali przy pierwszej piłce setowej.
W II partii Kubot i Gille nie wykorzystali jedynego wypracowanego break pointa, a ich rywale żadnego z czterech. Ponownie o wszystkim zadecydował tie-break. Tym razem było w nim dużo więcej emocji.
Po obu stronach pojawiły się mankamenty w serwisie. Ostatecznie to Karacew i Saville zaczęli wypracowywać sobie piłki setowe, ale raz po raz bronili je rywale. Wydawało się, że tak samo będzie przy trzeciej, jednak wtedy Polak i Belg pozwolili przeciwnikom na kluczowego mini-breaka, który wyrównał stan meczu.
Już w pierwszym gemie trzeciego seta Kubot i Gille mieli okazję na przełamanie, ale nie udało im się tego wykorzystać. Szybko się to zemściło, bowiem chwilę później nie byli w stanie ugrać żadnego punktu przy własnym podaniu.
Szansa na powrót do gry pojawiła się w siódmym gemie, kiedy to polsko-belgijska para wypracowała break pointa. Jednak ponownie nie udało im się postawić na swoim. Ponownie bardzo szybko się to na nich zemściło, bowiem przy ich serwisie Karacew i Saville mieli dwie piłki meczowe. Pierwszą ich rywale zdołali jeszcze obronić, ale przy drugiej skapitulowali.
Kubot i Gille ostatecznie przegrali 7:6(4), 6:7(7), 2:6 i na pierwszej rundzie zakończyli zmagania w US Open. Ich rywale będą mieli ciężko z awansem do 1/8 finału, bowiem w kolejnym spotkaniu mierzyć się będą z duetem Rajeev Ram i Joe Salisbury, który w nowojorskim turnieju jest najwyżej rozstawiony.
US Open, Nowy Jork (USA)
Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród 60,1 mln dolarów
środa, 31 sierpnia
I runda gry podwójnej mężczyzn:
Asłan Karacew / Luke Saville (Australia) – Łukasz Kubot (Polska) / Sander Gille (Belgia) 6:7(4), 7:6(7), 6:2
Przeczytaj także:
Absurd. Tak Włosi zrelacjonowali mecz Świątek
US Open. Krótkie spotkanie Katarzyny Piter
Zgłoś błąd
WP SportoweFaktyUSA
Nowy Jork
Wielki Szlem
ATP
Polski tenis
Tenis
Polska
Łukasz Kubot
US Open
Luke Saville
Asłan Karacew
Sander Gille
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS