A A+ A++

W wielu komentarzach na temat “Rękawicy” pojawia się porównanie do kina Davida Lyncha. I coś w tym jest, bo Clowes opowiadając tę niezwykłą historię, sięga po poetykę snu, czy raczej koszmaru sennego, który mimo swej niedorzeczności rządzi się konsekwentną logiką. Ze swojej strony dorzuciłbym jeszcze skojarzenia z surrealizmem i czarnym humorem Kurta Vonneguta oraz twórczością Davida Cronenberga kręcącą się wokół niezdrowej fascynacji cielesnymi deformacjami.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPolicja Mysłowice: „Nawet w mieście od zmierzchu do brzasku nie zapomnij o odblasku”
Następny artykułMiedź i Widzew odpadają, a reszta Ekstraklasowiczów gra dalej