Krzysztof Ołdakowski SJ – Watykan
W ostatnich dwóch dniach w gwałtownych demonstracjach zginęły co najmniej 24 osoby, a dziesiątki zostały ranne. Starcia są wynikiem poważnego kryzysu instytucjonalnego w państwie. Rozpoczął się on po ostatnich wyborach w październiku ubiegłego roku, których wyniki nie pozwoliły na utworzenie nowego rządu. Patriarcha chaldejski przyznaje, że nie dostrzega ryzyka wojny domowej, również dlatego, że wszyscy widzieli skutki tego, co dzieje się w tych dniach, z dziesiątkami zabitych i rannych. Wyraża jednak wielkie zaniepokojenie, ponieważ – jak zauważa – „jeśli będziemy dalej podążać tą drogą, nie będzie przyszłości dla Iraku”. Patriarcha chaldejski wzywa do jedności narodowej i zwraca uwagę, że Irak nie jest sklepem, który każdy może przejąć dla siebie. „Dialog – dodaje – powinien być poszukiwany w ramach różnych partii, a także na zewnątrz, z krajami sąsiadującymi, z którymi należy tworzyć dobre relacje. W ten sposób będzie można zabezpieczyć suwerenność i iracką tożsamość”. Podkreśla, że trzeba szukać dobra wspólnego i szanować dobro innych. „Utworzenie nowego rządu, którego nie ma od wyborów w 2021 roku, przechodzi przez jedność narodową kraju” – zaznacza kard. Sako. Przypomina również chrześcijanom o potrzebie przezwyciężania podziałów i mówienia jednym głosem, pokazując odwagę pozostania na miejscu, aby stawić czoła wyzwaniom Iraku. Chrześcijanie stanowią bowiem pełnoprawną część narodu irackiego i są wezwani do pracy na rzecz dialogu, pojednania, nie czekając, aż inni rozwiążą za nich problemy.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS