W Katowicach na pięć godzin przed meczem polskich siatkarzy z Meksykiem zaczęło ulewnie padać. Kibice krążący wokół Spodka kryli się przed deszczem pod wejściem do hali, a jednym z tych, którego pogoda zatrzymała w drodze do hali, był prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej Sebastian Świderski.
Po serii zdjęć z kibicami mówił dziennikarzom o pozytywnym nastawieniu przed wieczornym spotkaniem. – Musi być dobrze. Meksyk jest zdecydowanie najsłabszym rywalem w naszej grupie, nawet patrząc na ranking. Wychodząc na boisko, trzeba mieć jednak szacunek do przeciwnika, pokazać go, wychodząc skoncentrowanym na sto procent i prezentując się z najlepszej strony, a nie odpuszczać. Młodzież, bo ten zespół jest bardzo młody, potrafi napsuć trochę krwi. Ale jesteśmy wyżej notowaną drużyną, więc nie mamy żadnych wymówek, powinniśmy być lepsi – ocenił Świderski.
Świderski o organizacji MŚ w Słowenii: Cztery mecze? To niemożliwe do wykonania
Zapytany o ocenę organizacji turnieju nie chciał wiele mówić o tej po słoweńskiej stronie. – Rozmawialiśmy z FIVB kiedyś o tym, że nie da się rozegrać czterech meczów jednego dnia. To niemożliwe do wykonania. Widzimy efekty tego, że w Słowenii zdecydowano się na to postawić. Chociażby mecz Brazylii z Kubą, który był naprawdę ciekawy, a został rozegrany o godzinie 11:00 i było tak mało kibiców, że raczej trudno to nazwać promocją siatkówki. U nas wszystko jest okej, cieszymy się przede wszystkim, że jest bezpiecznie pomimo sytuacji za wschodnią granicą – wskazał Sebastian Świderski.
Przez wielu krytykowany jest nowy format rozgrywek: faza play-off składa się z 1/8 finału, ćwierćfinału, półfinału i finału, bez drugiej fazy grupowej, jak w zeszłych latach. Przejrzyście, ale trudniej logistycznie. – Nie ma złotego środka, nie ma jak tego rozwiązać. Każdy regulamin takiej imprezy będzie miał słabe punkty. Wydaje mi się, że taka formuła jest mimo wszystko najbardziej sprawiedliwa. Bo nie będzie kombinowania pod przegrywanie meczów tak jak w 2010 roku. Nie ma jak odpuszczać meczu, żeby zagrać w słabszej grupie z gorszymi rywalami. Trzeba wyjść na boisko od 1/8 finału i skoncentrować się na grze, bo dalej już nie ma miejsca dla przegrywających – dodał były świetny siatkarz polskiej kadry.
Polacy i Słoweńcy zyskają na kontrowersyjnym rozstawieniu w 1/8 finału. Świderski reaguje
Najwięcej kontrowersji wzbudza zasada związana z rozstawieniem gospodarzy w 1/8 finału. Polska i Słowenia ze względu na tę rolę będą dwoma najwyżej rozstawionymi zespołami. Wyżej, z “1”, będzie ten zespół, który uzyska lepszy wynik w fazie grupowej. Drugi dostanie numer “2”. To oznacza, że dla Polaków i Słoweńców mecze fazy grupowej nie mają aż tak wielkiego znaczenia. Jeśli awansują do dalszej fazy rozgrywek, to nieważne, czy z jednym, czy z dziewięcioma punktami – w obu przypadkach będą co najmniej drugą najwyżej rozstawioną drużyną w 1/8 finału. Ich rywalami będą drużyny z trzecich miejsc w swoich grupach, dwie teoretycznie najsłabsze spośród tych pozostających w stawce MŚ. To wywołało sporą krytykę u trenerów i zawodników pozostałych drużyn – choćby Serbów i Bułgarów.
– FIVB i Volleyball World wymyślili to w tym roku, nie konsultując tego nawet z gospodarzami. Kontrowersyjny pomysł, mieliśmy go już na przykładzie finałów Ligi Narodów, gdzie Włosi awansowaliby do turnieju w Bolonii nawet gdyby nie znaleźli się w gronie ośmiu najlepszych drużyn rozgrywek. Jeżeli ten regulamin pojawiłby się o wiele wcześniej, to może byłby inny też jego odbiór, każdy by się na to przygotował. Wojna wybuchła w takim okresie, w jakim wybuchła i trzeba było go robić jak najszybciej. Rozwiązanie z dwójką gospodarzy nie jest w pełni sprawiedliwe. Każdy, organizując taki turniej chciałby też widzieć swój zespół w 1/8 finału i myślę, że i Polska i Słowenia wywalczyłyby to sobie sportowo. My nie przyłożyliśmy do tego ręki – zapewnił Sebastian Świderski.
– Wiemy, że ta wielka tabela jest tworzona z aż szesnastu drużyn i można trafić na kogoś solidnego, albo jednego z faworytów, a rozstawienie mocno to determinuje, ale nigdy na kilka miesięcy przed mistrzostwami nie powstanie idealny regulamin. W Rosji turniej miał mieć zupełnie inną formułę. FIVB będzie miało sporo czasu, żeby teraz stworzyć dobre rozwiązania dla MŚ siatkarzy i siatkarek, muszą się tym zająć – zaznaczył Świderski.
Premia dla Polaków za MŚ siatkarzy? “Nie będziemy o tym rozmawiać przed i w trakcie mistrzostw”
Podczas MŚ w przeszłości wielokrotnie pojawiał się temat premii dla zawodników za ewentualne zdobycie tytułu. W zeszłych latach było to od 2,5 miliona do nawet 8 milionów złotych. Tym razem w Polskim Związku Piłki Siatkowej tematu raczej nie ma. Albo prezes Świderski stara się, żeby się o tym nie mówiło. – Nie będziemy rozmawiać o tym przed i w trakcie mistrzostw. Najpierw zdobądźmy tytuł, a potem pomówimy o premii – przekazał stanowczo.
Poza możliwymi pieniędzmi z polskiego związku siatkarze dostają jeszcze premię od ministerstwa (za złoto w 2018 roku było to maksymalnie 27,6 tys. zł dla zawodnika i 13,8 tys. zł dla trenera) i organizatora imprezy, FIVB. Ta druga premia to dość ciekawy temat. – Za zwycięstwo w mistrzostwach świata dostaje się premię 200 tys. dolarów (ok. 950,5 tys. zł), a za wygranie Ligi Narodów milion dolarów (ok. 4,75 mln zł). To dziwne, choć już dziwniejsze rzeczy wynikają ze strony światowej federacji. Myślę, że tutaj zawodnicy nie do końca patrzą na premię, a bardziej na tytuł i mistrzostwo świata. Zdobycie po raz trzeci z rzędu tego tytułu pozwoliłoby zapisać się w historii – stwierdził Świderski.
Do tego przed Polakami jeszcze sześć kroków. Ten z Meksykiem powinien być łatwy, ale spotkanie z USA zapowiada się ciekawiej. – Mecz z USA będzie najtrudniejszy w tej grupie, a rywal moim zdaniem na wysokim poziomie. To takie przetarcie przed play-offami. W 2014 roku w tej fazie trafiliśmy po losowaniu na Rosję i Brazylię, dwie potęgi. W taki sposób buduje się mental zwycięzcy i właśnie w takich spotkaniach, jak z Amerykanami, trzeba go tutaj kształtować, żeby później w 1/8 finału, czy ćwierćfinale, nie potknąć się i nie odpaść – podsumował prezes PZPS.
Początek spotkania Polski z Meksykiem w niedzielę, 28 sierpnia o godzinie 20:30. Relacja na żywo na Sport.pl i w aplikacji Sport.pl LIVE.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS