Mercedes zmotywowany dobrymi wynikami z końcówki pierwszej części sezonu F1 2022, w tym pole position George’a Russella w GP Węgier, liczy na przełożenie tych osiągów również na początek drugiej części tegorocznej kampanii.
Jednak zarówno Lewis Hamilton jak i Russell mieli problemy z uzyskaniem konkurencyjnego tempa podczas piątkowych sesji treningowych, które odbyły się w wilgotnych i zimnych warunkach.
Hamilton zakończył popołudniową sesję na szóstym miejscu, ponad 1,3 sekundy za najszybszym Maxem Verstappenem. Russell był dalej o kolejne dwie dziesiąte sekundy.
Analizując wczorajsze jazdy Hamilton stwierdził, że Mercedes był „po prostu niezbyt szybki”, ale miał kłopot z określeniem, z czego wynikała taka sytuacja.
– Wyjeżdżamy na tor i dajemy z siebie wszystko – powiedział. – Mogły zawinić opony, ich temperatura, lub poziom wyregulowania skrzydeł. To może być mnóstwo rzeczy.
– Nie było katastrofalnie. Po prostu jesteśmy daleko. W piątki często znajdujemy się w takim położeniu, a następnie w soboty udaje nam się poprawić. Miejmy nadzieję, że i tym razem tak będzie – dodał.
Hamiltonowi i Russellowi nie trzeba przypominać, jak szybko mogą odmienić się ich losy, co brytyjski duet udowodnił w Budapeszcie po trudnym dniu otwarcia weekendu wyścigowego.
To właśnie ten występ sprawił, że obaj kierowcy wciąż czują, że czternasta runda sezonu jest jeszcze do uratowania.
– Jesteśmy przyzwyczajeni do słabych piątków. Zobaczymy czy uda nam się odwrócić sytuację, ale nie ma gwarancji, że poczynimy krok naprzód w kontekście osiągów, jak to było ostatnio – powiedział Russell.
Hamilton dodał: – W porównaniu do kwalifikacji na Węgrzech, odczucia w bolidzie są zupełnie inne, ale jeśli chodzi o treningi podobieństwa są znacznie większe. Daje mi to nadzieję, że tutaj też da się coś naprawić.
Video: Grand Prix Belgii – Przewodnik po torze Spa-Francorchamps
akcje
komentarze
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS