Po kilkudniowej sadze faktem stały się przenosiny Aleksandra Isaka z Realu Sociedad do Newcastle. Szwedzki napastnik w angielskim zespole będzie występował z numerem 14.
Rafał Sierhej
Getty Images
/ Serena Taylor
/ Na zdjęciu: Aleksander Isak
Newcastle United kilka miesięcy temu zmieniło właściciela. Pieczę nad klubem przejął jeden z bogatych szejków. Wydawać by się mogło, że będzie to oznaczało rzucenie się na rynek transferowy z wielkimi pieniędzmi.
Co ciekawe dotychczas Newcastle przeprowadzało naprawdę sensowne transfery, nie przepłacając za piłkarzy. Ich najdroższym nabytkiem był Bruno Guimaraes, który przyszedł do Anglii jeszcze zimą. Zapłacono za Brazylijczyka 42 mln euro, co stało się rekordem transferowym klubu.
Ten nie przetrwał zbyt długo. Transfer reprezentanta Brazylii został przebity przez zakup Alexandera Isaka. Szwedzki napastnik kosztował Newcastle aż 70 mln euro kwoty podstawowej. 22-latek w barwach Newcastle będzie występował z numerem 14 na plecach.
ZOBACZ WIDEO: Kto wejdzie w buty Lewego w Bundeslidze? Jego losy trzeba śledzić
– Jestem bardzo podekscytowany, że Alexander Isak wybrał nasz klub. Jest wielkim talentem, który może mieć wielki wpływ na grę zespołu – takimi słowami Isaka przywitał trener Eddie Howe.
– To wspaniały, historyczny klub, dla którego każdy chciałby grać, z niesamowitymi fanami. Byli oni dużą częścią tego, dlaczego tu przyjechałem – a także projektu klubu, w który naprawdę wierzę – to z kolei pierwsze słowa Szweda w klubowych mediach.
Isak w barwach Realu Sociedad występował od 2019 roku. W tym czasie wybiegł na boisko w koszulce klubu z Kraju Basków w 132 meczach. Udało mu się strzelić 44 gole oraz zanotować osiem asyst.
Zobacz też:
FC Barcelona w końcu przed Realem
Nici z wielkiego transferu Chelsea? Wielomilionowa oferta została odrzucona
Zgłoś błąd
WP SportoweFaktyNewcastle United
Hiszpania
Anglia
Real Sociedad
Premier League
Primera Division
Piłka w Europie
Piłka nożna w Anglii
Piłka nożna w Hiszpanii
Eddie Howe
Alexander Isak
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Komentarze (0)