Zespół FC Vaduz już od kilku tygodni zachwyca kibiców w całej Europie. Klub z liczącego niespełna 40 tysięcy mieszkańców Liechtensteinu najpierw wyeliminował turecki Konyaspor, a w decydującej rundzie eliminacji do LKE uporał się z Rapidem Wiedeń. Przed tygodniem na własnym boisku zespół Vaduz zremisował z faworyzowanym rywalem 1:1. W rewanżu sprawił sensację i wygrał 1:0.
Historyczny dzień dla futbolu w Liechtensteinie. FC Vaduz awansowało do fazy grupowej LKE
Ku zaskoczeniu wszystkich, już w 22. minucie goście wyszli na prowadzenie za sprawą trafienia Tunahana Ciceka. Wykorzystał katastrofalny błąd defensorów austriackiej drużyny, którzy nie przecięli na czas podania we własne pole karne. Cicek dopadł do bezpańskiej piłki i pewnym uderzeniem pod poprzeczkę dał prowadzenie swojej drużynie.
Rapid, zamiast ruszyć do odrabiania strat, jeszcze bardziej skomplikował sobie sytuację w 35. minucie. Wówczas Kevin Wimmer obejrzał czerwoną kartę i musiał opuścić plac gry. Grający w osłabieniu Austriacy przez resztę meczu bezskutecznie szukali wyrównania i to Vaduz zagra w fazie grupowej Ligi Konferencji Europy.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Jest to historyczny sukces tego zespołu i całego futbolu Liechtensteinu. FC Vaduz to jedyny profesjonalny klub zarejestrowany w tym niewielkim kraju. Na co dzień rozgrywa on swoje mecze w drugiej lidze szwajcarskiej. W europejskich pucharach startuje tylko dzięki wygranym w krajowym pucharze. Jeszcze nigdy nie udało mu się jednak dojść tak daleko.
Jak dotąd największym sukcesem FC Vaduz był udział w rundach wstępnych nieistniejącego już Pucharu Zdobywców Pucharów. Raz drużynie udało się awansować nawet do pierwszej rundy rozgrywek, jednak za mocne okazało się Paris Saint-Germain, które wygrało w dwumeczu aż 7:0. Poza tym Vaduz trzykrotnie grało w III rundzie eliminacji Ligi Europy.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS