A A+ A++

5:0 – taki był bilans ostatnich meczów reprezentacji Polski z Argentyną. Mało tego, trzy ostatnie pojedynki wygrywali 3:0. W ostatnim meczu w Memoriale Huberta Jerzego Wagnera drużyna Nikoli Grbicia wyszła jednak z opresji, bo w pierwszym secie przegrywała już 16:19, ale świetnie zagrała końcówkę.

Zobacz wideo
Wilfredo Leon pokazał, jakie ćwiczenia wykonuje podczas rehabilitacji po operacji kolana

Wilfredo Leon nie zagra na mistrzostwach świata. Bartman komentuje

Reprezentacja Polski na “piątkę”. Ostatnie egzamin przed MŚ

Wtorkowy pojedynek, na którym pojawiło się siedem a może nawet osiem tysięcy kibiców w mekce polskiej siatkówki, był dla obu drużyn ostatnim przed zbliżającymi się mistrzostwami świata. Trener Grbić w spotkaniu rozegranym w Katowicach zdecydował się w podstawowym składzie wystawić niemal najmocniejszy możliwy skład.

W pierwszym secie Polacy bardzo dobrze grali blokiem i zagrywką. W ataku mieli 70 proc. skuteczności. W końcówce dobrą zmianą dał Łukasz Kaczmarek. Popisał się pojedynczym blokiem, a potem asem.

W drugiej partii Polacy szybciej wypracowali przewagę (7:3, 11:6). Rywale momentami grali fatalnie i robili bardzo proste błędy. Grali niegodnie brązowych medalistów igrzysk olimpijskich w Tokio.

– Argentyńczycy wyglądają, jakby byli nieobecni na hali. Panowie, pobudka, bo jednak trochę ludzi przyszło na halę. Nie ma grania. My robimy co chcemy na boisku – mówił Wojciech Drzyzga, komentujący mecz w Polsacie Sport.  A Polacy? W dwóch pierwszych setach popełnili zaledwie jeden błąd własny w ataku!

Argentyńczycy obudzili się jednak dopiero w trzecim secie. Przy dużej również pomocy Polaków, którzy roztrwonili komfortowe prowadzenie 18:13. Od tego momentu biało-czerwoni popełnili kilka błędów w przyjęciu i ataku, a świetnie zagrywał Facundo Conte. W efekcie zrobiło się 19:19 i doszło do emocjonującej końcówki. Przy stanie 23:22 rezerwowy Bartosz Kwolek skończył długą akcję, w której obie strony grały bardzo chaotycznie i nerwowo. Za chwilę ten sam zawodnik zakończył mecz blokiem.

Polacy wygrali 3:0, ale obaj trenerzy: Grbić i Mendez umówili się, że przy takim zwycięstwie którejś z drużyn, zostanie rozegrany czwarty set. W nim też lepsi byli gospodarze. Dzięki temu podtrzymali świetną passę sparingów. W czterech ostatnich (licząc też mecze w Memoriale Huberta Jerzego Wagnera) nie stracili seta.

Teraz Polaków czeka walka o obronę mistrzostwa świata. W pierwszym meczu mundialu zagrają z Bułgarią. Spotkanie zaplanowane jest na 27 sierpnia na godzinę 15:00. W fazie grupowej zmierzą się także z Meksykiem i Stanami Zjednoczonymi. Przypomnijmy, że w turnieju nie zagra Wilfredo Leon.

Czy Polska będzie mistrzem świata w siatkówce? Czy Polska będzie mistrzem świata w siatkówce? “Konkurencja jest spora”

Polska – Argentyna 3:0 (25:20, 25:17, 25:22), dodatkowy set: 25:21

Polska: Janusz, Kurek, Bieniek, Kochanowski, Semeniuk, Śliwka, Zatorski (libero) oraz Łomacz, Kaczmarek, Kłos, Poręba, Popiwczak, (libero).

Argentyna: De Cecco, Lima, Zerba, Gallego, Conte, Palacios oraz Palonsky, Sanchez, Koukartsev, Ramos, Martinez.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPewne zwycięstwo Polaków. To był nokaut
Następny artykułPremier: 6,5 mln gospodarstw domowych i instytucji publicznych otrzyma dodatek do źródeł ciepła