Akta zalegają w szafach, brakuje połowy sędziów, na rozprawę trzeba czekać dwa razy dłużej. PiS chciał reformować wymiar sprawiedliwości, ale tylko go upolitycznił i sparaliżował.
Sąd Apelacyjny w Poznaniu jest drugą instancją w najcięższych sprawach kryminalnych. Zajmuje się zabójstwami, katastrofami i zorganizowaną przestępczością. Na wyroki czekają nie tylko oskarżeni, ale też pokrzywdzeni. Dopiero po prawomocnym zakończeniu procesu mogą otrzymać zadośćuczynienie.
Od kilku miesięcy nowe sprawy zamiast na wokandzie coraz częściej lądują w szafach. – Bo nie mamy rąk do pracy. Jesteśmy sparaliżowani – mówią nasi informatorzy.
Paraliż w sądzie w Poznaniu
Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS