A A+ A++

Raciborzanka pobiegła w finałowym biegu niemieckich mistrzostw. Polki miały świetny początek z Anną Kiełbasińską i znakomity finisz z Natalią Kaczmarek. Ta ostatnia odbierając pałeczkę z czwartego miejsca zakończyła bieg na drugiej – srebrnej pozycji. Święty-Ersetic biegła na trzeciej zmianie, była na niej czwarta. Aniołki zdobyły srebro z czasem 3.21,68 s.

Sztafeta kobiet w składzie Anna Kiełbasińska, Iga Baumgart-Witan, Justyna Święty-Ersetic i Natalia Kaczmarek uzyskała w Monachium drugi najlepszy czas w historii polskiej lekkoatletyki.

Poziom finału określa się jako kosmiczny. – Trzeba było mieć niezły gazik, żeby wskoczyć na podium -oceniała Baumgart-Witan. Wskazała, że „było mokro, bieżnia zrobiła się ciężka”.

Na poprzednich ME w Berlinie w 2018 roku Polki zdobyły złoty medal z wynikiem 3.26,59 s.

Justyna Święty-Ersetic przyznała w TVP Sport, że stresowała się przed biegiem. – Jak wszyscy wiedzą, nie jestem w najlepszej dyspozycji. Dlatego był stres. Cieszę się, że to był mój ostatni bieg w tym sezonie. Chcemy odpocząć – powiedziała. 

— Myślę, że każda z nas wykrzesała z siebie ostatki sił, bo tak się biega w sztafecie. Chciałyśmy obronić tytuł mistrzyń Europy. Niestety to się nie udało, ale przegrać z takim wynikiem, to żaden wstyd. Szybciej biegałyśmy tylko w igrzyskach olimpijskich, więc to najlepiej świadczy o tym, jaki poziom był w Monachium – dodała w Onecie. Orientacyjny międzyczas jaki uzyskała na swojej zmianie wyniósł 51.2 s.

Mówiła też, że finał był „bardzo szybkim bieganiem”. Zwyciężyły w nim Holenderki z rezultatem 3.20,87.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułUkraiński wywiad umieścił szpiegów w rosyjskiej armii. Szokujące ustalenia
Następny artykułSzałwiowe orzeźwienie na gorące dni. STYLIZACJE