Zanim ją dostałam, ból się nie kończył. Piłam wódkę, paliłam marihuanę, żarłam OxyContiny – Anna Kleszcz jest prawdopodobnie pierwszą w Polsce pacjentką, której wszczepiono pompę morfinową.
Jeszcze w zeszłym roku we wszystkich zakamarkach mieszkania Anny można było znaleźć tramal, oksykodon, fentanyl i masę innych opiatów. Były też plastry przeznaczone dla sportowców, które po przyklejeniu na skórę miały zmniejszać ból. Dziś z dawnych lekarstw została już tylko medyczna marihuana, którą Anna trzyma w białym plastikowym pudełeczku. Jednak największa zmiana jest w gruncie rzeczy niewidoczna, bo znajduje się w organizmie 69-latki.
Patrząc na zdjęcia, urządzenie to przypomina metalowe yo-yo, choć jest nieco większe. W pompie mieści się 40 ml roztworu morfiny, która codziennie jest mikrodawkowana do organizmu jej posiadaczki. Została przyszyta nad lewym biodrem Anny, przez co trochę utrudnia chodzenie i uciska przy siedzeniu, ale ten niewielki wynalazek dokładnie rok temu całkowicie zmienił jej życie.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS