Niedobory na rynku pracy wciąż duże
W jego ocenie spadek aktywności gospodarczej powinien mieć słabe przełożenie na rynek pracy. Liczba firm raportujących niedobory pracowników wciąż jest liczna, głównym skutkiem spowolnienia będzie mniejsza liczba ofert pracy i rzadsze zmiany zatrudnienia na rynku.
Ekspert uważa, że spowolnienie gospodarcze skutkować będzie także niższym wzrostem wynagrodzeń. W kolejnych miesiącach spodziewa się słabszych wyników. Podwyżki będą też nierównomiernie rozłożone między różnymi sektorami gospodarczymi. – Komentarz GUS wskazuje, że pensje najszybciej rosną w sektorze energetycznym i górnictwie – podkreśla Jakub Rybacki. – Najsłabiej będą radzić sobie branże związane z prostymi usługami. Równocześnie inflacja pozostanie na podwyższonym poziomie. W efekcie w pierwszym kwartale 2023 roku oczekujemy spadku siły nabywczej wynagrodzeń – dodaje.
Piotr Popławski, ekonomista ING Banku Śląskiego podkreśla, że dane GUS za lipiec w dużej części nie obejmują rozpoczynających pracę w kraju Ukraińców – a od wybuchu rosyjskiej agresji zatrudnionych zostało ich już blisko 400 tys. Dodatkowym czynnikiem, który mógł podnieść tempo plac, jest obniżka PIT od lipca – możliwe, że cześć firm opóźniła wypłatę premii i innych zmiennych elementów wynagrodzeń do lipca, kiedy podatki są już niższe.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS