A A+ A++

Resort zdrowia poinformował o wydaniu przez ministra Adama Niedzielskiego zgody na sprowadzenie z zagranicy preparatu stosowanego w leczeniu cukrzycy. Zapowiada, że pierwsze dostawy już dodarły i tłumaczy, skąd jego długotrwałe braki w aptekach.

Zastrzyków Ozempic brakuje w polskich aptekach od kilku miesięcy. Lek regularnie pojawia się w wykazie produktów leczniczych, środków spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego oraz wyrobów medycznych zagrożonych brakiem dostępności na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, czyli na tzw. liście antywywozowej. Diabetolodzy bezradnie rozkładają ręce, kiedy pacjenci pytają ich o dostępność leku. Podobnie jak farmaceuci, a na końcu przedstawiciele handlowi producenta, którzy już w marcu tego roku zapowiadali, że preparat “wkrótce się pojawi”.

Skąd takie zainteresowanie roztworem do wstrzykiwań? Po części odpowiada na to samo ministerstwo tłumacząc decyzję szefa resortu zdrowia o zgodzie na sprowadzenie leku z zagranicy. Twierdzi, że tak duże wzrosty sprzedaży wynikają z tego, że lek jest stosowany nie tylko w leczeniu cukrzycy, ale także otyłości. 

Z komentarzy umieszczonych pod postem Ministerstwa Zdrowia w mediach społecznościowych można wyczytać, że jeszcze częściej niż w otyłości, która jest chorobą, lek stosowany jest w walce z nadwagą przez panie, które “mają parę kg do swojej wymarzonej wagi”.

Problem polega na tym że osoby chore na cukrzycę i otyłość z powodu nieprawidłowości metabolicznych leku nie mogą dostać. Natomiast lek sprzedawany jest osobom, które mają kilka kilo za dużo i recepta wypisywana jest online. Lek trafia do osób niepotrzebujących go, bo wystarczyłaby dieta. #MinisterstwoZdrowia powinno dokładnie analizować, kto tak naprawdę wykupuje ten lek i kto go rzeczywiście potrzebuje – czytamy w komentarzach pod wpisem resortu w mediach społecznościowych. 

W reakcji na braki w aptekach i gigantyczny wzrost sprzedaży, minister Adam Niedzielski wydał zgodę na sprowadzenie produktu z zagranicy – pierwsze dostawy już dotarły. Resort zaznacza jednocześnie, że w tej samej grupie leków co Ozempic znajdują się: refundowany Trulicity (dulaglutyd) oraz Victoza i Rybelsus. 

Czy rozwiąże to problem dostępności preparatu dla cukrzyków? Może się okazać, że niekoniecznie. Po pierwsze, z tego, co mówią farmaceuci, pytani o pozostałe substancje, oraz z forów dla diabetyków wynika, że problemy są nie tylko z lekiem Ozempic. Po drugie zaś, na co również zwracają uwagę sami pacjenci, receptę na nierefundowany zakup każdego z preparatów można zdobyć w internecie. Nikt tam nie weryfikuje wskazań, nie sprawdza BMI i o nic nie pyta. 

Polecamy także:

Jakich leków może zabraknąć w aptekach – nowa lista antywywozowa

Nadwaga i otyłość to problem ponad połowy Polaków

Odkrycia polskich naukowców pomogą chorym na cukrzycę

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze Internautów do artykułu:
Resort zdrowia tłumaczy braki leków w aptekach . Jeżeli uważasz, że komentarz powinien zostać usunięty, zgłoś go za pomocą linku “zgłoś”.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMożna już składać wnioski o dodatek węglowy
Następny artykułDziałacze Lewicy na koneckiej targowicy [wideo, zdjęcia]