Na balkonie pustego mieszkania przy ulicy Niemcewicza założyły gniazdo, które daje się we znaki sąsiadom. Jednak to nie tylko tam gołębie uprzykrzają życie mieszkańcom. Administracja apeluje, aby ich nie dokarmiać, niestety mieszkańcy wciąż ignorują te zalecenia.
Gołębie to bez wątpienia urocze ptaki, jednak dziko żyjące mogą stwarzać zagrożenie. Miejskie ptaki przenoszą wiele chorób, mówi się nawet o 60 rożnych przypadłościach, które mogą nas dopaść po kontakcie z nimi. Gołębie miejskie żyją wyjątkowo blisko nas, niestety to sprzyja transmisji różnych patogenów. Nie od dziś mówi się również o toksyczności ptasich odchodów. Kontakt człowieka z odchodami może zakończyć się migreną, zatruciem pokarmowym, przewlekłymi biegunkami, gorączką, jak również zapaleniem płuc, astmą, czy zapaleniem opon mózgowych.
Mieszkańcy bloku przy ulicy Niemcewicza od dłuższego czasu walczą z gołębiami, które opanowały jeden z balkonów. Wszystkie sposoby zawodzą, została bezradność, tym bardziej, że gołębie zamieszkały na balkonie pustego mieszkania. Odchody są niemal wszędzie, bo ptaki założyły tam gniazdo. Właściciel mieszkania przebywa za granicą i do Polski przyjedzie dopiero jesienią.
– Tam zagnieździły się dzikie gołębie, samica wysiaduje jaja. Balkon jest nieudolnie zabezpieczony i pełen odchodów, które według naszej wiedzy mogą być przyczyną wielu chorób, a upały potęgują odór. Jesteśmy starszymi osobami i obawiamy się o nasze zdrowie. Mimo wielokrotnych interwencji w spółdzielni, nic nie przyniosło rezultatu. Właściciel przebywa za granicą, a z osobą opiekująca się tym lokalem, nie ma kontaktu. Jeszcze raz prosimy o pomoc, gdyż mieszkamy nad tym balkonem i już nie możemy wytrzymać. W takie upały ciężko nie otwierać wieczorem okna – mówią mieszkańcy ulicy Niemcewicza.
Zdesperowani mieszkańcy zgłosili sprawę do sanepidu, który ma stały kontakt ze spółdzielnią. Niestety sprawa jest dość skomplikowana ze względu na nieobecność właścicieli mieszkania.
– Z naszej strony zrobiliśmy wszystko, co tylko było możliwe. Skontaktowaliśmy się z właścicielami mieszkania, zabezpieczyli oni balkon odpowiednią siatką. Niestety nie zniechęciło to gołębi. Nie mamy już innych możliwości, sanepid też nie, bo również z sanepidem jesteśmy w kontakcie. To patowa sytuacja, bo nie możemy wejść do mieszkania, musimy czekać na właścicieli. Muszę podkreślić, że wciąż jest problem z dokarmianiem tych zwierząt, apelujemy od dłuższego czasu by tego nie robić. W ten sposób one zostają i zakładają gniazda na osiedlach – wyjaśnia Maria Zielińska, zastępca kierownika Administracji Osiedla „Jedność”.
Problem z gołębiami nie dotyczy tylko ulicy Niemcewicza, niestety ptaki oblegają zarówno Stare Miasto, jak sąsiednie osiedla. Znaczną część winy za ten stan rzeczy ponoszą mieszkańcy, którzy dokarmiają gołębie, lub wyrzucają resztki jedzenia przez balkon.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS