Lubelski Ratusz złożył zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez Patryka Al-Swaiti, byłego już prezesa Lublinianki, zarzucając mu złożenie nieprawdziwego oświadczenia o niezaleganiu z opłacaniem należności z tytułu zobowiązań podatkowych. Nowe władze lubelskiego klubu przymierzają się również do podobnego kroku, ale w tym przypadku lista przewinień byłego sternika ma być o wiele dłuższa m.in. niegospodarność i działanie na szkodę spółki, nie przekazanie dokumentów czy braki finansowe w potwierdzonych rozliczeniach – to tylko niektóre z „grzechów”.
Pod koniec maja Lublinianka złożyła ofertę na realizację zadania publicznego w ramach ogłoszonego przez miasto otwartego konkursu ofert na szkolenie sportowe dzieci i młodzieży w zespołowych grach sportowych w sezonie 2022/23. W ubiegłym roku z tej puli lubelski klub otrzymał nieco ponad 110 tys. złotych. Kolejne, prawie 53 tys. dostał także w bieżącym roku. – Warunkiem koniecznym do rozpatrzenia oferty i uzyskania dotacji na realizację zadania jest złożenie oświadczenia o niezaleganiu z opłacaniem należności z tytułu zobowiązań podatkowych. Oferta KS Lublinianka zawierała takie oświadczenie – mówi Anna Czerwonka z biura prasowego lubelskiego Ratusza. – Mając na uwadze doniesienia prasowe o sytuacji finansowej Klubu, Wydział Sportu zwrócił się do Naczelnika Pierwszego Urzędu Skarbowego w Lublinie z pytaniem, czy w dniu składania oferty Klub posiadał zaległości podatkowe. Na początku sierpnia br. wpłynęło pismo Urzędu Skarbowego informujące o zobowiązaniach podatkowych Klubu na dzień składania oferty realizacji zadania publicznego. W związku z tym zostało złożone zawiadomienie do Prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa – dodaje A. Czerwonka.
Pod oświadczeniem, zawierającym nieprawdziwe fakty, podpisał się Patryk Al-Swaiti, który od 1 lipca 2021 r. do 18 lipca tego roku, do czasu zmiany właściciela klubu, był jego prezesem. Okazuje się, że lista grzechów byłego sternika klubu jest o wiele dłuższa, o czym niemal każdego dnia „wyciągając trupy z szafy” dowiadują się nowi właściciele klubu, którymi przed miesiącem zostali Konrad Posłajko i Rafał Białek, reprezentujący grupę kapitałową. Gdyby nie jej wejście do jednego z najstarszych na Lubelszczyźnie, założonego w 1921 roku, klubu, ten zapewne zniknąłby ze sportowej mapy. Prokurentem do czasu wyboru nowych władz w klubie został Igor Krawczyk, a funkcję wiceprezesa sprawowała jego życiowa partnerka Klaudia Kuklińska, którą Al-Swaiti w wywiadzie udzielonym klubowym mediom, tuż po objęciu fotelu prezesa, przedstawiał jako nowego właściciela, Biuro Nieruchomości Dream House BN. Klaudia Kuklińska miała poprosić Al-Swaitiego, by ten “poszukał na Lubelszczyźnie klubu piłkarskiego, w którym można zrealizować projekt “ – cytujemy wypowiedź z rozmowy.
Krawczyka i Kuklińskiej już dziś w klubie nie ma. W ubiegły poniedziałek złożyli wypowiedzenia. Od czwartku Lublinianka ma nowego prezesa. Został nim 47-letni Andrzej Posłajko, ojciec głównego udziałowca klubu. Wraz z synem, byłym rugbistą, znaleźli się także we władzach Fundacji Lublinianka – Duma Lublina, założonej 4 sierpnia. Konrad Posłajko jest prezesem zarządu, a Andrzej Posłajko z Rafałem Białkiem tworzą Radę Nadzorczą. Fundacja zdążyła już złożyć ofertę do Wydziału Sportu Urzędu Miasta Lublin na szkolenie sportowe dzieci i młodzieży. Wniosek oceniony został pozytywnie – oferta spełnia wszystkie kryteria oceny formalnej, więc można spodziewać się, że młodzieżowe grupy grające pod szyldem Lublinianki nie pozostaną bez wsparcia maista. Organizacyjnie i finansowo za nie, na mocy porozumienia z „dorosłą” Lublinianką, odpowiadać będzie stowarzyszenie Lublinianka Junior, której prezesem jest Krzysztof Gralewski.
Sporo zamieszania przed tygodniem wywołał wyjazd części grup młodzieżowych na zgrupowanie do Ślesina w województwie wielkopolskim. Rodzice dzieci z roczników 2009-2011 zostali poinformowani, że obóz się nie odbędzie, bo mimo, że wpłacili 1500 złotych za udział swoich pociech, klub nie przelał pieniędzy na konto organizatora. Przed meczem z Wisłą Sandomierz na murawie protestowali, domagając się natychmiastowego rozwiązania problemu. Ostatecznie grupa około 90 młodych piłkarzy z trenerami udała się w niedzielę rano na zgrupowanie. W poniedziałek Lublinianka uregulowała część należnych organizatorowi pieniędzy. – W czwartek zostały przelane pozostałe, brakujące środki – zapewnia prezes Posłajko i dodaje, że inne zobowiązania będą na bieżąco regulowane. W rozmowie z tygodnikiem przyznał też, że klub złoży doniesienie do prokuratury na byłego sternika o możliwości popełnienia przestępstwa. Prawnicy już szykują listę “grzechów” i wiadomo, że będzie ona o wiele dłuższa niż tylko złożenie nieprawdziwego oświadczenia, jakie miało miejsce w przypadku Ratusza. Niegospodarność i działanie na szkodę spółki, nie przekazanie dokumentów czy braki finansowe w potwierdzonych rozliczeniach – to tylko niektóre z zarzucanych przewinień.
Patryk Al-Swaiti poproszony przez nas drogą elektroniczną o komentarz, do czasu zamknięcia wydania nie odpowiedział. Obecnie przebywa ponoć w Londynie.
Wydaje się, że w Lubliniance część problemów udało się już rozwiązać, ale co dalej z długami, jakie po sobie pozostawił były prezes i poprzedni właściciele? Na pieniądze czekają ponoć również piłkarze i sztab szkoleniowy. Część z nich miała zapowiedzieć, że jeśli w najbliższym czasie nie dostanie wypłaty, rozwiąże kontrakty i klub, który właśnie awansował do III ligi nie będzie miał składu, by występować w rozgrywkach. BS
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS