A A+ A++

Na facebookowym profilu „Miejski reporter” profilu pojawiło się nagranie, zmontowane z fragmentów policyjnej interwencji. Miała ona miejsce 9 sierpnia przy ul. Słonimskiego w Warszawie.

Policjanci zabezpieczali okolicę akcji gaśniczej

Warto podkreślić, że na nagraniu nie pokazano początku interwencji. Jak wynika z opisu, policjanci zabezpieczali akcję gaśniczą straży pożarnej, która walczyła z pożarem pustostanu.

Zgodnie z procedurami, stróże prawa zagrodzili okoliczny teren, aby w pobliżu zagrożenia nie znalazły się żadne osoby postronne.

Uderzenie policjanta

Pojawiła się jednak kobieta, która miała zignorować polecenia policjantów. Gdy ci uniemożliwili jej przejście i wskazali okrężną drogę, kobieta miała zadzwonić po „wsparcie”, a potem uderzyła, najprawdopodobniej w twarz, jednego z funkcjonariuszy.

„Z informacji, jakie mam to widoczna na materiale blondynka (…) uparła się, ze pójdzie przez jezdnię, a następnie wzdłuż torowiska tramwajowego. W jakiś sposób sytuacja się zaogniła, a rzeczona blondynka zadzwoniła po kolegę, którego widzimy na filmie (…) Po słownych utarczkach z policjantem, widoczna na nagraniu blondynka zaatakowała policjanta, uderzając go z tzw. liścia. To jest bezpośredni powód zatrzymania pani” – napisano na profilu „Miejski reporter”.

„Nagrywam właśnie tę mendę”

Przybyły na miejsce mężczyzna utrudniał zatrzymanie kobiety. Nie reagował na polecenia odsunięcia się, nagrywał policjantów telefonem i żądał od nich wylegitymowania się. „Nagrywam właśnie tę mendę”, „Nie jesteś policjantem”, „Wylegitymuj się w tej chwili”, „Nie masz jutro roboty, c***u” – słyszymy na nagraniu.

Gdy kobieta została w końcu umieszczona w radiowozie, policjanci próbowali zatrzymać mężczyznę. Jak można usłyszeć – za niewykonywanie poleceń.

facebook

Nieumyślne spryskanie gazem

Mężczyzna stawia opór, a policjant bezskutecznie próbuje zastosować chwyty obezwładniające. „Śmieciu j****y” – mówi w trakcie zdarzenia mężczyzna.

Policjantowi próbuje pomóc policjantka, która używa miotacza gazu łzawiącego. Ze względu na to, że zatrzymywany szamocze się, gaz zostaje rozpylony m.in. na samych interweniujących. Mężczyznę udaje się zatrzymać dopiero po przybyciu kolejnych funkcjonariuszy.

Zatrzymanym postawiono zarzuty

O komentarz w tej sprawie zwróciła się do Komendy Stołecznej Policji „Gazeta Wyborcza”. W odpowiedzi poinformowano, że ponieważ nagranie jest zmontowane, „musi zostać przeanalizowany przez specjalistów”.

Ponadto, zatrzymanej postawiono zarzut naruszenia nietykalności fizycznej funkcjonariusza, a zatrzymanemu znieważenia policjanta.

Czytaj też:
Awantura i rękoczyny na pokładzie Ryanaira. Pasażerowie wzięli sprawy w swoje ręce

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułZorza w Polsce. Dzisiaj ma być dobrze widoczna
Następny artykułA Plague Tale: Requiem – mocna kandydatka na grę roku