Niespodziewanie w drodze z Mazur do Warszawy zatrzymał się w Łomży 70-letni szef kuchni Kurt Scheller. W karierze kierował kuchniami hoteli: Hilton w Amsterdamie, Moskwa w Rosji, Bristol i Sheraton w Warszawie, gotował dla prezydentów, premierów i szejków, aż tu spytał nagle w Garage Grill & Bar zaskoczoną kelnerkę: – Czy ja nie mógłbym też u Państwa zatrudnić się jako kucharz…?
Mistrz Kurt Scheller był w dobrym humorze i na wywołanym wrażeniu zaskoczenia poprzestał. – Ja z początku po prostu nie uwierzyłam, że na obiad u nas zjawia się Kurt Scheller – opowiada w środę Iwona Gosk, prowadząca z zespołem współpracowników – jak określa – “jedyne w swoim rodzaju miejsce na gastronomicznej i rozrywkowej mapie Łomży”. Podeszła do niezwykle doświadczonego kulinarnie gościa, m.in., eksperta programu Top Chef, gdzie rywalizują między sobą profesjonaliści.
Stek wołowy sezonowany czy żebro wieprzowe…?
– Mistrzu, cieszę się, że zawitał Pan w nasze skromne progi – powitała Kurta Schellera, który zjawił się w restauracji przy Alei Legionów 141 g znienacka, i to ze swoim czworonożnym przyjacielem. Tym razem sam nie miał ochoty gotować, smażyć ani piec. Nie chciał nikogo instruować, pouczać ani oceniać, tylko smacznie, zdrowo i pożywnie zjeść. Pani Iwona proponowała Mistrzowi, według niej, najlepsze danie eleganckiej restauracji: stek wołowy sezonowany, jednak Pan Scheller wybrał żebro wieprzowe w sosie barbecue z frytkami premium steakhouse i miksem sałat.
W oczekiwaniu ok. 20 minut na realizację zamówienia, prowadził sympatyczną rozmowę z właścicielką. Opowiadał o sytuacji w wakacje na Mazurach; o mniejszym niż w latach przed pandemią koronawirusa 2020 r. zainteresowaniu turystyką nad jeziorami, być może, także z powodu inflacji; o krytycznej sytuacji na rynku produktów żywnościowych, co skutkuje wysokimi cenami w restauracjach. Jego zdaniem, ceny surowców są za wysokie, co skutkuje mniejszą frekwencją w lokalach gastronomicznych. Na zakończenie miłych odwiedzin, z uśmiechem pozował do pamiątkowego zdjęcia w Garage Grill & Bar w Łomży. Pożegnał się elegancko, jak na światowego dżentelmena przystało, i ruszył w dalszą drogę. Wydaje się, że stabilna pozycja Szefa Kuchni Dariusza Sienickiego zostaje bez konkurencji.
Ze strony Kurt Scheller Academy dowiadujemy się, że doświadczenie zawodowe zdobywał, np., w Anglii, Hiszpanii, Holandii, Francji, Niemczech, Rosji, Bahrajnie, Kuwejcie, Egipcie, Ekwadorze i na Jamajce. Ma charakter – “z pewnością do łatwych nie należy dowodzenie kuchnią, gdzie pracuje ponad 100 kucharzy oraz zarządzanie zapleczem kilku restauracji i sal bankietowych jednocześnie”.
Mirosław R. Derewońko
tel. red. 696 145 146
Lasagne, tartuny i ogniatacze z łomżyńskich ziemniaków
Marcin Budynek nie stresuje młodzieży w kuchni
Dawid Siniło prezentuje owoce morza od kuchni i na talerzu
Makaron, kasza i płatki na sałatki Michała Myszkiewicza
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS