Droga do aktorskiej kariery może wieść przez różne szlaki. Jedni dostają się do Hollywood przez kręte ścieżki wielu szkół i uniwersytetów związanych z aktorstwem i filmami, inni torują sobie drogę, poczynając od występów na deskach teatrów, a jeszcze inni startują od małych filmów i reklam, a następnie pną się po drabince, aby w konsekwencji znaleźć się na tym najwyższym szczeblu, będącym marzeniem tak wielu.
W tym wszystko jest także grupa osób, które dostają się tam poprzez inne branże. Chodzi tu oczywiście o sławne osoby, które swojej popularności nie budowały poprzez kino, a w zupełnie odmiennych miejscach. Wiecie – muzycy, malarze, sportowcy, a dziś także na przykład influencerzy. Miejsca starczy absolutnie dla każdego i właściwie każdego roku dostajemy masę potwierdzeń tej tezy.
Dziś chciałbym wziąć jednak na tapet wyłącznie sportowców. Niedawno mogliśmy czytać o tym, że na dużym ekranie zobaczymy Conora McGregora – jedną z największych gwiazd współczesnego MMA. Nie jest on jednak tym, który przeciera szlaki – przed nim w filmach pojawiła się cała masa zawodników związanych ze sztukami walki. Pozwólcie, że przypomnę o tych, o których było najgłośniej!
Quinton Jackson
Zacznijmy od bardzo utalentowanego zawodnika MMA, który triumfy święcił w Pride (japońskiej organizacji) oraz UFC (amerykańskiej). Sportowiec odnosił niemałe sukcesy, a w pewnym momencie postanowił spróbować swoich sił także w kinie – i tak trafił do obsady filmu „The A-Team”, gdzie świetnie wypadł przy Bradleyu Cooperze czy Limie Neesonie. Na kolejne propozycje filmowe nie musiał długo czekać.
Jack Depmsey
Z kariery tego gościa nie ma wielu nagrań – zwłaszcza że mówimy tu o okresie jeszcze przed wybuchem II Wojny Światowej. Niemniej, biorąc pod uwagę zachowane materiały, można dojść do wniosku, iż charakteryzowały go bardzo nietypowe poruszanie w ringu, a także niesamowicie duża siła ciosu Co ciekawe, zawodnik wystąpił w naprawdę wielu filmów i chyba można śmiało powiedzieć, że udanie łączył karierę pięściarza i aktora.
Ronda Rousey
Pierwsza kobieta w UFC to niesamowity talent. Najpierw znakomite występy w UFC (a w 2018 roku włączenie do Galerii Sław tejże organizacji), później świetny pomysł na siebie przy okazji przejścia do WWE, a następnie (albo bardziej – w tym samym momencie) udane występy w pełnometrażowych filmach. Rondę mogliśmy oglądać w „Szybkich i Wściekłych 7”, czy też „Niezniszczalnych 3”. A to na pewno nie koniec.
Roy Jones Jr.
Jeśli napiszę, że jest to jeden z pięściarzy obdarzonych największym naturalnym talentem w ostatnich dekadach, prawdopodobnie nie będzie to przesadą. Niezwykle barwna postać musiała w końcu wyjść poza liny ringu i zawitać w showbiznesie – w tym przypadku głównie w filmach pełnometrażowych. Mogliśmy go oglądać między innymi u boku Keanu Reevesa w „Matrix: Reloaded”, a także w dokumencie o nim samym.
Tony Danza
Wielu z Was pewnie dziwi ten typ – wszak Tony dużo bardziej znany jest z kariery aktorskiej, aniżeli bokserskiej. Niemniej, musicie wiedzieć, że właśnie od tej drugiej zaczynał swoją zarobkową karierę. Co więcej, szło mu naprawdę nieźle – pierwszy pojedynki zapowiadały, że być może pochodzący z Brooklynu pięściarz będzie kolejnym wielkim odkryciem. Później zaczęły przytrafiać się porażki, a sam Danza odkrył swoje prawdziwe powołanie…
Gina Carano
Gina jest aktorką, która prawdopodobnie zrobiła jedną z największych aktorskich karier po zostawieniu rękawic w oktagonie. Dość powiedzieć, że do teraz ma na swoim koncie już kilkanaście produkcji z Hollywood (w tym takie hity jak „Kimbo Slice”, „Deadpool” czy „Szybcy i Wściekli 6”), a jakiś czas temu mogliśmy ją oglądać także w głośnym „Mandalorianie” od Disneya. Zainteresowanych usługami kobiety nie brakuje.
Mike Tyson
Żelazny Mike to prawdopodobnie jeden z najbardziej rozpoznawalnych pięściarzy w dziejach. Jego nazwisko kojarzy absolutnie każdy, a legendarne nokauty do dziś oglądane są przez całe tłumy na YouTube. Co ciekawe, sportowiec miał okazję wystąpić (w gościnnych rolach) w całej masie produkcji. Te najgłośniejsze to oczywiście cała trylogia „Kac Vegas”, a także „Play It To The Bone” z końcówki minionego wieku.
Randy Couture
Nie można zapomnieć także o Randym, który bardzo szybko zaskarbił sobie sympatię fanów MMA. Jego występy w UFC zakrawały niekiedy o doskonałość, albowiem znakomicie łączył brutalną siłę z nienaganną techniką. I podobny perfekcjonizm próbował osiągnąć na dużym ekranie – co ważne, skutecznie! Pojawia się na przykład w filmach spod szyldu „The Expendables” i jestem przekonany, że jeszcze o nim usłyszymy.
Bob Sapp
Ten charakterytyczny zawodnik (bo umówmy się, trudno go nie kojarzyć) ma w sobie coś tak niezwykłego, że bije od niego po prostu naturalność. Gdy występuje w filmach (a miał okazję pojawić się już w kilku ciekawych pozycjach), nie czuć od niego sztuczności i potrzeby zabierania uwagi odbiorcy. Po prostu jest i bardzo dobrze wywiązuje się ze swoich ról. Polecam „Big Stana” od Roba Schneidera.
Roberto Duran
Ranking tego typu nie miałby prawa bytu, gdyby zabrakło tego zawodnika! Pięściarz z Panamy walczył od 1967 do 2002 roku i zdążył w tym czasie zwojować aż cztery różne kategorie wagowe! Członek bokserskiego Hall of Fame miał okazję wystąpić w Rockym II, Harlem Nights, a niedawno, bo w 2016 roku, także w filmie Stone. I choć nie można tu mówić o pierwszoplanowych rolach, zdecydowanie należy o nic pamiętać.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS