A A+ A++

To, że niemieckie szpitale polują na lekarzy z Polski, nie jest dla nikogo zaskoczeniem. Jednak teraz popyt na medyków z Polski jest wyjątkowo duży, zwłaszcza w Brandenburgii.

Land ten graniczy z Polską, więc polskim lekarzom z Pomorza Zachodniego czy Ziemi Lubuskiej nietrudno podjąć tam pracę – nawet bez przeprowadzki. Do tego region wyjątkowo cierpi na niedobór lekarzy. Jeden lekarz przypada tam na 250 osób, a to najgorszy wynik w kraju.

Jakby tego było mało, kilka miesięcy temu lokalny rząd zmienił interpretację przepisów dotyczących Niemców, którzy studiowali w Polsce.

Obejrzyj: Przedsiębiorco, co wiesz o białej liście?

Wbrew pozorom takich przypadków było mnóstwo. – Tysiące Niemców, którzy uczyli się na polskich uczelniach medycznych, pracuje teraz w niemieckich szpitalach czy klinikach – donosi gazeta “Tagesspiegel”.

Do niedawna wystarczyło Niemcowi skończyć w Polsce medycynę, by podjąć pracę w niemieckim szpitalu. Wynikało to z unijnej dyrektywy o kształceniu medycznym. Tyle, że w kwietniu władze lekarskiego samorządu w Brandenburgii zaczęły dyrektywę interpretować inaczej i od tego momentu żądają od absolwentów medycyny również ukończenia nad Wisłą 13-miesięcznego stażu.

Ta interpretacja do prawdziwy cios dla dyrektorów szpitali w przygranicznym landzie. Bo na przykład na Pomorskim Uniwersytecie Medycznym w Szczecinie co roku kształci się 100 osób w systemie studiów anglojęzycznych. Absolwenci często trafiali do brandenburskiej sieci szpitali Asklepios.

– Od dawna zatrudniamy lekarzy, którzy zostali wykształceni w Szczecinie. Poziom uczelni absolutnie nie odbiega od tych niemieckich – powiedział “Tagesspieglowi” Rüdiger Heicappell, dyrektor jednego ze szpitali należących do Asklepios. Jednak po zmianie interpretacji absolwenci medycyny z polskiej uczelni nie mogą dostać lekarskiego przydziału. Brandenburskie szpitale zaczęły za to intensywniej poszukiwać lekarzy po studiach i po stażu – Polaków.

“Jesteśmy pilnie poszukiwani”

– Nie ma co ukrywać, polscy medycy od dawna są pilnie poszukiwani przez niemieckie szpitale. Ale faktycznie ostatnio ogłoszeń i zapytań jest jakby więcej – słyszymy od szczecińskiego internisty.

I faktycznie – w sieci jest sporo ogłoszeń, zwykle w języku polskim. Lekarzy szuka na przykład sieć Asklepios. Zapewnia kandydatom rozmowę po polsku i zwrot kosztów przejazdu, również jeśli kandydat ostatecznie się nie zdecyduje na podjęcie pracy. Kandydat na neurologa w jednym ze szpitali sieci nie musi przy tym władać perfekcyjnie niemieckim – wystarczy średnio-zaawansowany poziom B2.

Ogłoszenia z Brandenburgii dotyczą specjalistów z niemal każdej dziedziny medycyny – poszukiwani są ortopedzi, chirurdzy, pediatrzy, także asystenci. Firma medyczna Streit GmbH z kolei szuka w Brandenburgii specjalistów od medycyny rodzinnej oraz medycyny pracy.

Czy przez problemy brandenburskiej służby zdrowia więcej polskich medyków decyduje się na pracę za zachodnią granicą? – Chyba nie. Myślę, że liczba osób zdecydowanych na to utrzymuje się na stałym poziomie od lat. Stałym – to znaczy stosunkowo wysokim – mówi nam szczeciński lekarz.

Jan Czarnecki, do niedawna przewodniczący Porozumienia Rezydentów, mówi nam, że każdy medyk w Polsce zna kilka osób, które zdecydowały się na wyjazd. Dodaje, że są specjalne niemieckie organizacje, które zapewniają medykom kursy językowe, znajdują mieszkania i pomagają wybrać pracodawcę.

Zaznacza jednak, że nie zawsze są to “szczęśliwe historie”. Bo lekarze za granicą często cierpią na samotność, a czasem mają problemy, żeby przystosować się do niemieckiej kultury. – Trzeba zapłacić naprawdę dużą cenę za pracę w dobrych warunkach – mówi w rozmowie z money.pl.

A co oznaczają “dobre warunki”? Według serwisu Gehalt.de lekarze w Brandenburgii zarabiają zwykle 6,8 tys. euro miesięcznie brutto, a to niemal 30 tys. zł. Tymczasem według portalu wynagrodzenia.pl mediana zarobków polskiego lekarza to obecnie 5,3 tys. zł brutto.

komentarze

irytujące

Napisz komentarz

6h temu

Kim III250 osob na jednego lekarza? Chyba cos sie autorowi pomylilo! Pewnie chodzi o 2500 osob, albo cos podobnego! Poza tym, od 6800 euro nalezy odliczyc … Czytaj całość

4h temu

szukajadebiliTo jest realne. Pacjenci i pobory więc uciekają na zachód zarabiać a dla idei niech pracuje szumowski i karczewski oraz cały rząd, myślą że lekarz to … Czytaj całość

43 min. temu

Doctorepo co tam szukać szczęścia u obcych za eurosy,. ja tu w PL jako lekarz ciągnę ok 25tys na miesiąc na kontrakcie (minus koszty przy liniowce daje mi … Czytaj całość

Rozwiń komentarze (4)

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułSkładki ZUS 2020. Jednym w górę, innym w dół
Następny artykułZderzenie z… rybą. Niezwykły wypadek pewnej Amerykanki