Latem zakończyła się przygoda Roberta Lewandowskiego z Bayernem. W monachijskim klubie wygrał Ligę Mistrzów, zdobył dziewięć tytułów mistrzowskich oraz sięgnął po trzy puchary kraju i kilka nagród indywidualnych. W 375 meczach strzelił aż 344 gole. Polak chciał spróbować się w nowej lidze, w nowym otoczeniu.
Plotkowano, że Lewandowski nie miał najlepszych relacji z trenerem Julianem Nagelsmannem. Ale okazuje się, że nie dogadywał się także z niektórymi piłkarzami. – Polak nie był tak popularny w szatni, jak się wydawało na boisku. Mówi się, że Lewandowski nie cieszył się najlepszą reputacją i był postrzegany jako samolub – czytamy. Christian Falk, dziennikarz “Bilda”, zdradził, że Polak miał na pieńku z Leroyem Sane. Nie brakuje przypuszczeń, że wewnętrzny konflikt miał wpływ na wahania formy u reprezentanta Niemiec.
Falk nawet zacytował anonimowo byłego zawodnika Bayernu. – Doświadczyłem wielu samolubnych zawodników w Bayernie. I zawsze uważałem, że Arjen Robben był największym egoistą, ale potem pojawił się Robert Lewandowski – przytoczył usłyszane słowa dziennikarz.
Ale Bayern to przeszłość. Lewandowski latem został sprzedany do Barcelony za około 50 milionów euro.
Falstart Barcelony
Kilka dni temu Barcelona z łatwością rozgromiła meksykański Pumas 6:0 na Camp Nou, a Robert Lewandowski strzelił gola i zaliczył dwie asysty, czym rozbudził oczekiwania kibiców przed swoim debiutem. Rayo Vallecano potrafiło się jednak postawić Barcelonie w pierwszej kolejce nowego sezonu. Sobotni mecz pokazał, że potrzeba jeszcze trochę czasu, aby w drużynie Xaviego gra była płynna.
Lewandowski zakończył mecz bez gola ani asysty, a jego drużyna tylko zremisowała z Rayo Vallecano 0:0, choć stworzyła 21 sytuacji strzeleckich. Okazja do rehabilitacji już 21 sierpnia, gdy Barca zagra w Sociedad z Realem.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS