A A+ A++

Zofia Klawinowska nie znalazła uczucia w “Sanatorium miłości” nie szuka go też teraz. Kuracjuszka ma zupełnie inne plany na życie. Uważa, że uczucie przyjdzie samo. Ona woli spędzać czas z wnukami i na pielgrzymkach.

W czwartej odsłonie popularnego show “Sanatorium miłości” wzięła udział wyjątkowa grupa kuracjuszy. Wszyscy bardzo zżyli się podczas kręcenia show w Polanicy-Zdroju. Nawiązały się między nimi trwałe przyjaźnie, a nawet uczucia. Natalia i Marek zaręczyli się wiosną i mają plany na wspólne życie. Również Monika i Andrzej chętnie spędzają czas ze sobą i jak twierdzą, łączy ich coś więcej niż przyjaźń

Zofia z “Sanatorium miłości 4” znalazła szczęście na… pielgrzymkach

Zofia Klawinowska została Królową Turnusu w “Sanatorium miłości 4”. Zdobyła taką sympatię wszystkich uczestników programu, że zagłosowali na nią i dzięki temu zasiadła na tronie wraz z Piotrem Hubertem Langefortem. W małżeństwie przeżyła z mężem 20 lat. W przeszłości pracowała jako zaopatrzeniowiec zabawek, ale kiedy przedsiębiorstwo upadło, wyjechała do Stanów, żeby utrzymać rodzinę. Spędziła tam kilkanaście lat. Wróciła, by zaopiekować się umierającą mamą. W Polanicy była  duszą towarzystwa i zarażała wszystkich pozytywnym myśleniem oraz pogodą. 

Zosia kilka razy spotkała się w programie z Andrzejem. Zdradziła jednak, że nie może z nim być, bo… mężczyzna jest rozwodnikiem. Na przeszkodzie stanęła religia. Już w programie kobieta nie ukrywała, że jest głęboko wierząca i żyje w zgodzie z nauką Kościoła.

Kuracjuszka stwierdziła, że nie ma zamiaru wiązać się z kimś, kto nie wyznaje takich wartości jak ona. Królowa Turnusu nie porzuca jednak marzeń o związku. Liczy ciągle na to, że znajdzie ukochanego, ale nie za wszelką cenę. 

“Nie szukam miłości na siłę. Marzę o facecie, a nie o trokach do kalesonów” – mówi Zofia w wywiadzie dla “Rewii”.

Możliwe, że okazja do spotkania tego jedynego wkrótce się nadarzy. Zofia jest prawdziwym wulkanem energii i nie potrafi usiedzieć na miejscu. Choć wiele czasu poświęca swojej rodzinie i wnukom, to też chętnie wyjeżdża. Prawdziwą jej pasją są… pielgrzymki. 

“Nie oglądam się za siebie. Nie planuję przyszłości, (…) To nie miłość, a wnuczęta odmieniły moje życie. Najpiękniejsze rzeczy na tym świecie to: macierzyństwo, babciństwo i pielgrzymki” – wyjawiła kuracjuszka. 

Czy Zofia znajdzie ukochanego? Jak myślicie?

Zobacz też:

“Sanatorium miłości 4”. Zofia, co Andrzeja nie chciała, a i tak została Królową Turnusu!

“Sanatorium miłości”: Zofia w końcu wyjawiła, dlaczego “nie chciała Andrzeja”. Na przeszkodzie stanęła jej religia! “Nie uznaję życia w grzechu”

“Sanatorium miłości 4”. Tak Monika bawiła się z Andrzejem. Nie ukrywają, że coś ich łączy!

pomponik.pl

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWojna w Ukrainie. Zełenski: Zrobimy wszystko, by nowe sankcje uderzyły w rosyjski przemysł atomowy
Następny artykułTo nie tak miało wyglądać, Barcelono. Lewandowski i spółka bili głową w mur