Podobnie jest w Białowieży, która nadal nie podniosła się po dziesięciomiesięcznym zamknięciu.
– Problemy przedsiębiorców z Białowieży oraz zatrudnianych przez nich osób nie zakończyły się wraz ze zniesieniem strefy zakazu wstępu. Szacujemy, że liczba turystów w Białowieży spadła o 80 proc. w porównaniu z ubiegłym rokiem. W samym rezerwacie odnotowuje się 70 proc. mniej wejść – mówi Sławomir Droń, przedsiębiorca z Białowieży.
Na granicy z Białorusią stoi już mur, który w teorii miał powstrzymywać imigrantów z Bliskiego Wschodu, szukających azylu w Unii Europejskiej, a w praktyce zatrzymującym głównie dzikie zwierzęta. Obowiązujący od września 2021 r. zakaz przebywania w 183 miejscowościach przygranicznych został z końcem czerwca zniesiony, nie licząc obszaru 200 metrów od granicy. Ale turyści, którzy we wcześniejszych latach chętnie odwiedzali przyrodnicze i kulturalne atrakcje pogranicza z Kruszynianami i Białowieżą, w tym roku omijają te tereny. Cierpią na tym przedsiębiorcy oraz zatrudniani przez nich mieszkańcy.
– Przedsiębiorcy przygraniczni ucierpieli poważnie na tym, że przy granicy był zakaz przebywania, a do dzisiaj stacjonuje tam wojsko. Mamy agroturystykę i widzimy, że klientów jest zdecydowanie mniej niż do tej pory, ale nasz biznes jest zdywersyfikowany i straty odrabiamy sobie w innych obszarach. Ale ruch turystyczny w okolicach prawie zniknął, tego lata prawie nikt tu nie przyjeżdża, nawet zwykle oblężone przez przyjezdnych Kruszyniany świecą pustkami – mówią Beata i Paweł Pietranikowe, prowadzący gospodarstwo turystyczne we wsi Narejki w gminie Gródek.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS