1 godz. 10 minut temu
Program interwencyjny “Sprawa dla reportera” pierwszy raz zagościł na antenie prawie 40 lat temu. Mimo takiego doświadczenia twórcom nawet dziś nie udaje się uniknąć wpadek, zabawnych wypadków, a czasem też sytuacji wywołujących zażenowanie. Wspomnijmy kilka z nich.
“Sprawa dla reportera” debiutowała w telewizji w 1983 roku i z przerwami emitowana jest do dziś. Twarzą programu jest reporterka Elżbieta Jaworowicz, która przez wszystkie te lata zgłębia historie ludzkich dramatów, chorób i zwykłego pecha. W tak długim czasie od żenujących, zaskakujących, a czasem po prostu śmiesznych wpadek ustrzec się trudno. Do jednej z nich doszło bardzo niedawno.
W programie Elżbiety Jaworowicz nie raz gościli muzycy disco polo. Te muzyczne przerywniki najczęściej przechodziły bez większego echa, zdarzyło się jednak kilkukrotnie, że okazały się bardzo nie na miejscu. W jednym z odcinków gościł ojciec chłopca, który chorował na siatkówczaka – nowotwór rozwijający się w gałce ocznej.
W pewnym momencie (prawdopodobnie z moralnym wsparciem) na scenie zjawił się Zenek Martyniuk, by wykonać swoją piosenkę “Prawdziwa miłość to Ty”. Powstał z tego konsternujący miks obrazów przedstawiających śpiewającego piosenkarza, podrygującej do rytmu prowadzącej i zapłakanego mężczyzny, przeżywającego rodzinną tragedię.
Jeszcze gorzej wyszło w przypadku gościnnego występu zespołu Masters w “Sprawie…”. Kobieta, która przeżywała bardzo poważne problemy małżeńskie, była ofiarą przemocy i znęcania ze strony męża, została uraczona wykonaniem łzawej piosenki “Żono moja”.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS