Piłkarską jesień rozpoczęły od gładkiego 3:0 z Astorią Szczerców w Pucharze Polski. Jednak na inaugurację III ligi z tą samą Astorią przegrały u siebie 1:3. I ten zimny prysznic podziałał na pabianiczanki niezwykle ożywczo, bowiem w lidze już tylko wygrywały (8 zwycięstw, bilans bramkowy: 34-2!) oraz sięgnęły po wojewódzki Puchar Polski. Dopiero na etapie ogólnopolskim powstrzymał je Tygrys Huta Mińska.
I właśnie starcie z Tygrysem uświadomiło „Perełkom” jak dużo brakuje im do czołówki drugiej ligi. Chodzi przede wszystkim o szybkość reakcji, podejmowanie decyzji na boisku i pewność zagrań. To, co naszym piłkarkom przychodziło z trudem i mozołem, drugoligowe rywalki wykonywały niemal automatycznie.
W III lidze jesienią naszym dziewczynom wychodziło niemal wszystko. Nawet jeśli miały słabszy dzień, potrafiły wygrać, tak jak z Kotanem w Ozorkowie. PTC ma już na tyle doświadczony zespół, że w lidze poradzi sobie z każdymi przeciwnościami.
Trenerzy Radomir Znojek i Bartosz Znojek dysponowali dość wąską kadrą. Zdarzało się, że na mecze jechało 13 lub 14 piłkarek z mało doświadczoną Anną Wróblewską, która grając „na szpicy” strzeliła jesienią dwa gole. Jednak to nie ona decydowała o obliczu zespołu. Drużyna funkcjonowała dzięki niezastąpionej bramkarce Magdalenie Kociołek (nie miała zmienniczki) oraz skuteczne Martyna Łagowska (grała wszystko od deski do deski), Andżelika Błoch i Anna Owczarz. Na słowa uznania zasługuje defensywa, którą kierowała Łagowska, ale swoje zadania bez zarzutu wykonywały Aleksandra Próbka, Karolina Karpińska (podobnie jak Kociołek i Łagowska zaliczyła w lidze pełne 720 minut) oraz przesunięta z linii pomocy Natalia Małek.
W drugiej linii błyszczały, głównie dzięki bramkom Błoch i Owczarz, ale nie sposób nie docenić tytanicznej pracy w środku boiska Eweliny Kociołek i Natalii Forc. Jak zwykle ważną rolę w drużynie pełniła Joanna Błaszczyk. Napastniczki PTC (Wróblewska, Karolina Kania) strzeliły pięć bramek, jednak swoją grą absorbowały defensywę rywalek i robiły miejsce dla zawodniczek wchodzących z drugiej linii.
Ostatnie wieści płynące z obozu PTC nie napawają optymizmem. Z klubem pożegnali się trenerzy, nie wiadomo też, czy ich drogą nie podąży kilka zawodniczek. Taką Łagowską, Błoch, Próbkę, czy Karpińską w swoich składach chętnie widziałyby okoliczne zespoły z III i II ligi. Pozostaje mieć nadzieję, że nowy szkoleniowiec będzie miał do dyspozycji tę samą kadrę, co jesienią i będzie kontynuował rozpoczęte dzieło braci Znojków.
Przed nazwiskiem zawodniczki podajemy kolejno: ilość rozegranych spotkań, pełne 90 minut i ilość zdobytych bramek.
PTC Pabianice (kobiety)
1. miejsce w III lidze, 24 pkt, gole: 36-5, 8 zwycięstw – 1 porażka
Dom: 12 pkt, gole: 12-3, 4 zwycięstwa – 1 porażka
Wyjazd: 12 pkt, gole: 15-2, 4 zwycięstwa – 0 porażek.
Grało 17 zawodniczek.
Bramkarz:
8 8 0 M. Kociołek
Zawodniczki z pola:
8 8 7 Łagowska
8 8 2 Karpińska
8 7 5 Owczarz
8 7 0 Próbka
8 5 0 E. Kociołek
8 1 3 Kania
8 0 2 Wróblewska
7 5 8 Błoch
7 5 0 Forc
7 4 3 Małek
7 2 0 Dybała
6 4 3 Błaszczyk
3 3 0 Jakóbczak
2 1 0 Jakomulska
1 0 0 Kowalczyk
1 0 0 Górecka
Walkower (3:0) z Górnikiem Łęczyca.
Trenerzy: Radomir Znojek i Bartosz Znojek.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS