Rosyjska armia poniosła ogromne straty na Ukrainie. Zdaniem gen. Bena Hodgesa, niewielu Rosjan chce brać udział w krwawej inwazji. Wojsku Putina ma też brakować amunicji.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Nowe priorytety agencji wywiadowczych USA! Media: Przestawiają się z walki z terroryzmem na powstrzymywanie Chin i Rosji
Ian Brzezinski z Atlantic Council przytoczył artykuł, w którym pojawia się informacja nt. danych Pentagonu dot. rosyjskich strat poniesionych w czasie inwazji na Ukrainę.
Pentagon twierdzi, że Rosja poniosła straty w wysokości 80 tysięcy zabitych lub rannych żołnierzy. To konsekwencja inwazji Putina na Ukrainę
– pisze Brzezinski.
Komentarz gen. Hodgesa
Do sprawy odniósł się gen. Ben Hodges – były dowódca wojsk lądowych USA w Europie. Zdaniem wojskowego, tak duże straty to ogromny problem dla Rosji. Przekonuje, że armii Putina brakuje ludzie, czasu, a nawet amunicji.
Hodges zwraca też uwagę na mobilizację po stronie ukraińskiej i dużych możliwościach armii tego państwa.
Straty nie do utrzymania dla Rosji. Bardzo niewielu Rosjan faktycznie chce walczyć na Ukrainie. Ukraina ma dosłownie miliony mężczyzn i kobiet w wieku wojskowym, gotowych do walki. Wygranie wojny na wyczerpanie wymaga czasu, ludzi i amunicji. Myślę, że Rosja ma tego za mało
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS