A A+ A++

Gdy Sony, Activision czy Take-Two, a teraz nawet Ubisoft (za sprawą Skull and Bones) podnoszą ceny swoich gier z 60 do 70 dolarów, uzasadniając ten ruch coraz to większymi kosztami produkcji, Capcom postanawia iść pod prąd i wręcz iść odbiorcom na rękę. 

W trakcie konferencji, podczas której japońska firma przedstawiła swoje wyniki finansowe za ostatni kwartał, przedstawiciele Capcomu stwierdzili, iż nie mają zamiaru zwiększać ceny, którą odbiorcy będą musieli zapłacić za wydaną przez nich produkcję:

W tej chwili nie mamy żadnych konkretnych planów w tym zakresie. Jesteśmy zaangażowani w strategiczne ustalanie cen, w tym prowadzenie sprzedaży z rabatem, z naciskiem na to, jak dalece możemy zmaksymalizować wielkość sprzedaży danego tytułu w ciągu pięciu do dziesięciu lat po jego wydaniu.

Decyzję tę należy pochwalić również ze względu na to, że ostatnie wyniki finansowe Capcomu są aż o połowę niższe niż te z analogicznego okresu z zeszłego roku. Mimo niezadowalającego zysku, Japończycy nie boją się “nowych konsol” Sony i Microsoftu.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMieszkańcy powiedzieli dość. Fatalny stan dróg na lubaczowszczyźnie
Następny artykułWakacje kredytowe. Rzecznik Finansowy przygotował wzór wniosku