A A+ A++

fot. MKST Astra Nowa Sól

– Wiem, że ten sezon będzie trudny dla klubu i kibiców. Poprzedni przyzwyczaił wszystkich do zwycięstw, a teraz będzie zupełnie inaczej. Każdą wygraną trzeba będzie wyszarpać. Kibice muszę być świadomi, że to już całkiem inne granie. Nie możemy oczekiwać od chłopaków, że będą zwyciężać raz za razem. Przy złym ułożeniu terminarza mogą się przytrafić nawet serie porażek, czego oczywiście nie życzę, ale kibice i zawodnicy muszą być na to przygotowani – powiedział Paweł Skibicki, były siatkarz Astry Nowa Sól.

Po sześciu sezonach spędzonych w Astrze Nowa Sól i wywalczeniu awansu na zaplecze PlusLigi Paweł Skibicki zdecydował się zakończyć karierę. – Postanowiłem zrezygnować z grania ze względów służbowych. Zdarza się, że muszę wyjechać na cały dzień lub dwa w Polskę czy za granicę, a w obecnej sytuacji, po awansie do Tauron 1. Ligi, to jest nie do zaakceptowania. Ten poziom nie wybaczy takich akcji – wyjaśnił swoją decyzję.


Chociaż Astra była gospodarzem turnieju finałowego II ligi, nie była wymieniana w gronie faworytów do awansu. Gospodarze jednak pokazali się z bardzo dobrej strony. W pokonanym polu zostawili Anioły Toruń oraz Arkę Tempo Chełm, co dało im drugie miejsce a zarazem awans do I ligi. – Atmosfera i ludzie, którzy tworzyli ten zespół, to było coś, czego nie zapomnę do końca życia. Następnym momentem jest mecz z Chełmem w półfinałach w sezonie 2021/2022, z którego wyszliśmy obronną ręką z dołka – delikatnie mówiąc – w końcówce meczu. Uważam, że to spotkanie bardzo przyczyniło się pod względem mentalnym do końcowego sukcesu w tym sezonie. No i cały turniej finałowy, który odbył się w Nowej Soli. Trudno wybrać konkretny moment, bo całe trzy dni były dla mnie szczególne. Plus te po turnieju, gdy mogliśmy z czystym sercem świętować awans do I ligi – powiedział o szczególnych momentach w Astrze Skibicki.

Po udanym sezonie 2021/2022 w Astrze pozostało wielu podstawowych zawodników. Do drużyny dołączyli natomiast Dawid Pawlun, Krzysztof Kołtowski, Kamil Drzazga, Sławomir Busch, Vadzim Pranko i Wiktor Kłęk. – Wiem, że ten sezon będzie trudny dla klubu i kibiców. Poprzedni przyzwyczaił wszystkich do zwycięstw, a teraz będzie zupełnie inaczej. Każdą wygraną trzeba będzie wyszarpać. Kibice muszę być świadomi, że to już całkiem inne granie. Nie możemy oczekiwać od chłopaków, że będą zwyciężać raz za razem. Przy złym ułożeniu terminarza mogą się przytrafić nawet serie porażek, czego oczywiście nie życzę, ale kibice i zawodnicy muszą być na to przygotowani. Beniaminek z Nowej Soli się utrzyma i to powinno zadowolić każdego kibica – skomentował możliwości nowosolan w przyszłym sezonie.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPuławska Wymiana Roślin zakończona sukcesem
Następny artykułRodak de Jonga atakuje FC Barcelona. “Symbol brzydoty obecnego futbolu”