– Czterech pacjentów jest na oddziale intensywnej terapii, dwóch w stanie krytycznym. Jeden z pacjentów został przeniesiony z oddziału intensywnej terapii na oddział urazowy – powiedział Poljak, cytowany przez agencję HINA.
W niedzielę rano rzecznik polskiego MSZ Łukasz Jasina poinformował, że do Warszawy przyleciały 4 ofiary wypadku. Wróciły do kraju wraz z kierowaną przez ministra zdrowia Adama Niedzielskiego delegacją, która w sobotę udała się na miejsce katastrofy. Jak dodał Jasina, przetransportowani w nocy ranni zostali przewiezieni do polskich szpitali.
– Te osoby są bardzo poobijane w wyniku tego wypadku. Oczywiście z doświadczeniem traumy psychicznej, więc wymagają obserwacji szpitalnej” – wyjaśniał w TVN24 rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz.
Jak dodał, w chorwackich szpitalach przebywa 19 osób w stanie ciężkim. – Tutaj naprawdę sytuacja jest trudna do przewidzenia. Jesteśmy dobrej myśli, ale, niestety, każdy scenariusz w odniesieniu do każdej z tych 19 osób jest możliwy – zastrzegł.
Zaznaczył, że jeżeli transport którejkolwiek z tych osób na długotrwałą rehabilitację do Polski będzie możliwy, to będą one przewożone. – Na pewno w najbliższych dniach transport samolotem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego się odbędzie. W odniesieniu do których pacjentów – tu jeszcze zapadnie decyzja na linii polskie ratownictwo medyczne, polscy lekarze a lekarze z Chorwacji – powiedział rzecznik MZ.
Wypadek polskiego autobusu w Chorwacji
W sobotę nad ranem na autostradzie A4 na północ od stolicy Chorwacji Zagrzebia doszło do wypadku polskiego autokaru. Jadący w kierunku Zagrzebia autobus zjechał z drogi i wpadł do rowu przy autostradzie – przekazała policja. W wypadku zginęło 12 osób, a 32 zostały ranne – 19 z nich jest w ciężkim stanie.
Jak poinformowało polskie MSZ, autokarem jechała zorganizowana przez Biuro Bractwa św. Józefa pielgrzymka do Medziugorje. W piątek wyruszyła z Częstochowy, byli w niej m.in. pielgrzymi z okolic Sokołowa, Konina i podradomskiej Jedlni.
Komendant chorwackiej drogówki Josip Mataija poinformował, że kierowca autobusu zginął w wypadku. – Chciałbym złożyć kondolencje rodzinom ofiar śmiertelnych wypadku, wśród których znalazł się także kierowca polskiego autokaru – mówił w sobotę w telewizji HRT.
Z kolei Główny Inspektor Transportu Drogowego Alvin Gajadhur powiedział, że w najbliższych dniach rozpocznie się kontrola w firmie, której autokar uległ wypadkowi w Chorwacji. Tę kontrolę przeprowadzi Mazowiecki Wojewódzki Inspektor Transportu Drogowego. Pytany, kiedy pojawią się pierwsze efekty kontroli, Gajadhur odparł, że “kontrole w siedzibach firm są szczegółowe, więc trzeba będzie na ten wynik zapewne poczekać”. – Musimy m.in. sprawdzić, czy kierowcy pracujący w tej firmie mają odpowiednie uprawnienia. Możemy sprawdzić dokumentację firmy w zakresie pracy wszystkich kierowców, którzy pracują w firmie i zobaczyć jak firma w tym zakresie działa – dodał.
Przyznał, że inspekcja drogowa nie sprawdzała autokaru, który uległ wypadkowi na Chorwacji. – Być może robiła to policja – zaznaczył Gajadhur. Przypomniał, że przyczyny wypadku bada strona chorwacka; prokuratura i policja chorwacka.
W sobotę Ministerstwo Infrastruktury poinformowało, że autobus, który uległ wypadkowi w Chorwacji, był zarejestrowany w Polsce i posiadał wszystkie wymagane prawem przeglądy.
Na polecenie Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobry w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie wszczęte zostało śledztwo w sprawie sprowadzenia w dniu 6 sierpnia 2022 r. na autostradzie A4 w pobliżu miejscowości Podvorec (Chorwacja) katastrofy w ruchu lądowym zagrażającej życiu lub zdrowiu wielu osób, w następstwie, której śmierć poniosło 12 osób.
Członkowie rodzin ofiar wypadku autokaru w Chorwacji mogą uzyskać informacje, dzwoniąc na specjalną infolinię: + 385 148 99 414.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS