A A+ A++

– Wyprawiłem mamę za granicę, tata walczy na froncie w rejonie Wołnowachy. A ja zostałem w domu. Mam 20 lat, ale do wojska mnie nie wzięli. Byłem pewien, że wojna się skończy, dlatego nie chciałem wyjeżdżać z mojego miasta. Żyłem tu od zawsze, miałem przyjaciół. Wszystko się zmieniło, gdy któregoś wieczoru robiłem sobie w kuchni jedzenie, a w mój dom trafiła rakieta niszcząc połowę budynku. Mnie uratowała zasada dwóch ścian – mówi „Wprost” Iwan, który miesiąc temu wyjechał z górniczego Torećka autobusem ewakuacyjnym do Pokrowska, stamtąd pociągiem do Dniepra, a wreszcie do Lwowa.

Dwie ściany, które ratują życie

Zasada dwóch ścian polega na tym, że w czasie ataku należy schować się w miejscu, które nie przylega do zewnętrznej ściany budynku.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPonad 200 śmiertelnych wypadków i 150 utonięć, a wakacje na półmetku
Następny artykułPojawia się głównie u zaszczepionych. To pierwszy objaw nowego Omikronu