Pacyfik to jedna z najgorętszych miejscówek Miasta. Wieczorami aż dyszy namiętnościami, a w powietrzu wirują literki z tablicy Mendelejewa. Zaraz, zaraz – ale co robią w menu kawałki tektury?
Dzięki kolejnej robocie na zlecenie PT Publiczności zrozumiałem, że jestem przez Państwa sprawdzany. No dobra, akceptuję ten mechanizm, mną też często trzęsą proste, rewanżystowskie emocje. – Taki ten Nowak mądrala z glancowaną banią, taki szatobriją spod krwawej kiszki z zasmażką, no to zobaczymy, jak mu dogodzi Pacyfik na Hożej!
Maciej Nowak ocenia restaurację Pacyfik. “Panierowana tektura, a wręcz stężały gips”
To właśnie do tego miejsca wysłała mnie Najwyższa Omnipotencja, a ja musiałem się zmierzyć z legendą tych lat. Od pewnego czasu Pacyfik to jedna z najgorętszych miejscówek Miasta. Wieczorami aż dyszy namiętnościami, a w powietrzu wirują literki z tablicy Mendelejewa. Co ma tu do roboty krytyk kulinarny? Mój dobry znajomy Eryk Matuszkiewicz, słynna poznańska Doktorowa, lekarz toksykolog przydałby się bardziej niż mądrala od żarcia. Ale nie ma co narzekać, biorę się do roboty, zamawiam po kolei.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS