Justin “jks” Savage to najlepszy zawodnik CS:GO z Australii w historii. Przez lata był zaangażowany w różne projekty. Ikoniczne Renegades, półfinał Majora w barwach 100Thieves, aż po skład gwiazd sklejony w Complexity. Na przełomie ośmioletniej już kariery Savage widział naprawdę dużo. Nigdy jednak nie udało mu się dostać szansy dłuższej gry na samym szczycie esportowej sceny. Teraz może się to zmienić. Zainteresowanie zawodnikiem wyraża G2 Esports. Co Australijczyk może dać “Samurajom”?
Wypromował go FaZe Clan
W listopadzie 2021 roku Complexity zawiesiło swój wielki projekt super-drużyny. Praktycznie wszyscy członkowie składu poszli w swoje strony, znajdując sobie nowe domy błyskawicznie. Nie stało się tak z “jks’em”. Związany z organizacją kontraktem zawodnik nie otrzymał konkretnej oferty. Samo Complexity z kolei wcale nie było skłonne puścić go od tak za darmo, chcąc cokolwiek na nim zarobić. Savage utknął w martwym punkcie na dłużej.
Sprawy się przeciągały. “jks” pozostał bez drużyny przed startem nowego sezonu, podczas gdy samo Complexity złożyło już zupełnie nowy zespół, nie uwzględniając w nim Australijczyka.
Ciekawą okazją powrotu do gry okazał się IEM Katowice 2022. Ze względów sanitarnych graczy stale testowano na obecność koronawirusa. Każda z drużyn musiała zabrać ze sobą zmiennika, który w razie konieczności wszedłby do akcji za innego zawodnika. Tym samym “jks” został dowołany do FaZe Clanu. Od początku dostał szansę pokazania się, gdyż niedysponowany był Robin “ropz” Kool. Mało tego – nawet jak Estończyk wrócił już do zdrowia, tak Savage nadal był potrzebny. Koronawirusem zaraził się bowiem Havard “rain” Nygaard.
Tak się złożyło, że “jks” w barwach FaZe wypadł po prostu znakomicie. Formacja wygrała cały turniej w imponującym stylu. Lepszego startu sezonu wyobrazić sobie nie można. Savage miał swój realny wkład w cały sukces. Radził sobie w sytuacjach pod presją, wygrywając kilka imponujących clutchy. Co jednak ważne, pokazał, że jest zawodnikiem plastycznym. Choć wrzucono go na głęboką wodę, a z FaZe nie miał okazji do dłuższego potrenowania, to spisał się imponująco. Potrafił schować swoje indywidualne preferencje na rzecz pracy dla zespołu. Świetnie wkomponował się w całą układankę.
Nieudane negocjacje
Mimo ogromnego sukcesu, jaką była wygrana w katowickim Spodku, “jks” nie mógł zostać w FaZe. Liczyło na to wielu fanów, których podekscytowała gra Australijczyka. Zespół miał jednak swoją regularną ekipę i nie zamierzano rezygnować z “raina”. Przyszłość pokazała, że była to dobra decyzja – z Norwegiem FaZe Clan wygrał potem ESL Pro League, IEM Kolonię i PGL Major Antwerpia, na którym Nygaard został zresztą wybrany MVP.
Więcej treści esportowych na Gazeta.pl.
Savage nie załapał się więc do FaZe. Pytania w kierunku Complexity zaczęło posyłać OG, lecz ostatecznie organizacja nie była skora do opłacenia kwoty wykupu za zawodnika. Temat ucichł, choć o “jks’ie” stale wspominali esportowi dziennikarze, a sam właściciel Complexity – Jason Lake – otwarcie życzył zawodnikowi wszystkiego co najlepsze, licząc na konkretną opcję transferu.
Transfer ponownie stanął w kropce. Sezon był w bardzo intensywnym momencie i żadna z organizacji nie chciała ryzykować z nonszalanckim przechwyceniem “jks’a”. Savage musiał uzbroić się w żelazną cierpliwość, czekając na letnie przetasowania.
G2 szansą, na którą Savage czeka od miesięcy
I wreszcie nadeszła ta chwila. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że już niebawem Justin “jks” Savage zostanie nowym graczem G2 Esports. “Samurajowie” rozczarowują w obecnym sezonie. Poza finałem IEM Katowice, w którym nota bene przegrali z FaZe i “jks’em”, lista ich rezultatów prezentuje się bardzo skromnie. Po letniej przerwie w ich barwach kibice nie zobaczą już Aleksiego “Aleksib” Virolainena oraz Audrica “JACKZA” Juga. Za Fina ma się pojawić Rasumus “HooXi” Nielsen, ale miejsce Francuza przypadnie właśnie Savage’owi.
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to lada moment Australijczyk przywdzieje nowy trykot. Co dokładnie “jks” da G2 Esports? Przede wszystkim ogromne, ośmioletnie doświadczenie. Grał na pięciu różnych Majorach. Bariera językowa nie będzie problemem, gdyż G2 komunikuje się od dłuższego czasu po angielsku. Dodatkowo warto przypomnieć aspekt, który poruszyliśmy w jednym z wcześniejszych akapitów. Savage to gracz wyjątkowo plastyczny. Wobec zmiany struktury w G2, która obejmie również rolę prowadzącego, “jks” może zaoferować ekipie bardzo szerokie pole do manewrów.
O tym samym wspominają również eksperci. Aleksandar “kassad” Trifunović pracował z Australijczykiem przez lata w Renegades i 100Thieves. Serb wypowiedział się dla portalu HLTV, opowiadając o Savage’u w samych superlatywach.
To najlepszy ruch dla G2 na ten moment. Mieli kłopoty z grą pozycyjną w defensywie, a Justin jest w tym bardzo naturalny. Umie zarządzać granatami, czy też przejąć rolę drugiego snajpera. W ofensywie spodziewam się po nim kontaktowej gry.
O dalszych losach umieszczanego dwukrotnie w zestawieniach najlepszych graczy roku Australijczyka (2019, 2020) najpewniej dowiemy się już wkrótce. G2 Esports do rywalizacji wróci za niecałe trzy tygodnie. “Samurajowie” wezmą udział BLAST Premier Fall, które startuje 19 sierpnia. Oficjalne potwierdzenie transferu powinno pojawić się w przeciągu kilku następnych dni.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS