Nadchodząca 1-szego sierpnia 78 rocznica Powstania Warszawskiego, jest w moim życiu podwójną rocznicą, bo dotyczy także śmierci mojego Ojca. To dokładnie w tym dniu w wyniku Akcji Burza partyzanci AK zlikwidowali na moście w Przecławiu posterunek wermachtu w Przecławiu, za co w odwecie zastrzelili mojego Tatę. Do dzisiejszego dnia towarzyszy mi obraz wylewającego się z jego głowy mózgu.
Pragnę przybliżyć z tym kilka innych wydarzeń, bo uważam że są ważne dla historycznej pamięci. Jest nim Jacek Woźniakowski późniejsza ważna osobistość i prezydent Krakowa. W tym pamiętnym dniu będąc adiutantem Konstantego Łubieńskiego komendanta Obwodu AK Mielec znalazł się w Przecławiu w tym samym miejscu i czasie w którym zginął mój Tata. Jechał na rowerze z meldunkiem do Radomyśla i ledwie uniknął śmierci ostrzelany przez tych co zabili mojego Tatę. Woźniakowski napisał wiele książek i publikacji i stąd wzięła się o tym moja informacja. Ciekawostką niech będzie, że europosłanka Róża Tuhn jest jego córką.
W tym pamiętnym dniu Niemcy wyciągnęli z domów siłą 50-ciu mężczyzn i ustawili ich pod figurą św. Jana na rynku do rozstrzelania. Dzisiaj nie jestem pewien czy sumienie oficera Wermachtu poruszył święty Jan, czy mieszkaniec Przecławia Langer, który wylegitymował się jako śpiewak opery wiedeńskiej, zaręczając że stojący do rozstrzału ludzie są niewinni. Efektem stało się, że oficer odstąpił od rozstrzelania, zatrzymując jedynie 5-ciu zakładników.
Jednym z nich był mój szkolny kolega Czesław Bukowy, z którym po latach zrobiłem nagranie. Otóż po wyczerpujących przesłuchaniach, Czesława wraz z innym zakładnikiem umocowano pod filarem zaminowanego mostu z zamiarem wysadzenia ich razem w powietrze. Uratowali się, bo wcześniej w chlebie otrzymali gryps, w którym była informacja, że po znalezieniu się pod filarem, gdy ostatni z minerów żołnierz przejdzie na lewą stronę mostu, mają wąwozem strumyka Słowik uciekać. Zrobili tak, a po chwili usłyszeli potężny wybuch wysadzonego mostu. Bardzo prawdopodobne wydaje się, że niemieckiego oficera wiedeńczyka i dowódcy Wermachtu rozmiękczyło wstawiennictwo śpiewaka opery wiedeńskiej. On znając język niemiecki z akcentem wiedeńskim kilkakrotnie negocjował z dowódcą uwolnienie zakładników.
Czesław opowiadał, jak rodzice z siostrą lamentowali po wybuchu mostu i jaka była radość kiedy wrócił cały i zdrów.
Każda rocznica Powstania Warszawskiego przywołuje mi pamięć tamtych dni. Stają przed oczami obrazy tych strasznych lat i fakty, które miały miejsce. W Przecławiu na Ziemi Mieleckiej wydarzyło się wiele znaczących historycznie faktów, a nazwiska bohaterów stają mi w pamięci. Czyż nie przyszła pora, aby Ci którym zawdzięczamy wolność byli na Przecławskim Rynku uhonorowani?
Świętujmy rocznice Powstania Warszawskiego w zadumie i spokoju czcząc tych którym zawdzięczamy wolność.
Teofil Lenartowicz
Wrocław, dnia 1 sierpnia 2022
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS