A A+ A++

Przewodniczący PO Donald Tusk wyjątkowo ostro zareagował na słowa posła swojej partii Tomasza Lenza o tym, że być może należy czasowo zawiesić wypłatę czternastej emerytury. Szef PO zapewnił, że program społeczne wprowadzone przez PiS zostaną utrzymane. Powiedział, że jeśli poseł Lenz tego nie rozumie lub nie akceptuje, to nie wystartuje już z listy KO. „Populizm Tuska nie pozwalał mu nie zareagować” – komentuje zachowanie Tuska Marek Sawicki, poseł PSL, były minister rolnictwa w rządzie PO-PSL.

CZYTAJ TAKŻE:

— Co za upokorzenie! Lenz zapraszał na konferencję, na której zbeształ go Tusk. „Chyba się Pan nie spodziewał takiej reakcji szefa”

— Pożar w PO. Tusk odcina się od Lenza: Jeśli wygramy wybory, utrzymamy 500 plus i inne świadczenia. Ta wypowiedź jest niefortunna

Kiedy miały miejsce wybryki Sterczewskiego i Jachiry, to wówczas Tusk jeszcze nie za bardzo był umocowany wewnątrz partii i nie bardzo wiedział, jak reagować na pewne rzeczy. Natomiast w tej chwili każdy promil elektoratu jest dla niego ważny, w związku z czym będzie jeszcze dwa razy bardziej populistyczny niż Kaczyński

— stwierdza Marek Sawicki.

Niewykluczone, że na groźbie się skończy, a jak będą miały miejsce wybory, to Donald Tusk zastanowi się, czy Tomasz Lenz jest wzmocnieniem listy czy nie i na tej podstawie podejmie decyzje. Problem polega na tym, że PO wyszła z liberalizmu, a liberalizm z PO niestety nie i nadal tam głęboko siedzi. Sygnałem tego nie jest tylko wypowiedź posła Lenza

— dodaje.

Rostowski był nastawiony na żyłowanie wskaźników wykonania budżetu”

Marek Sawicki przypomina jak wyglądała współpraca z Donaldem Tuskiem za czasów rządów koalicji PO-PSL.

Wiem, jak było przez osiem lat wspólnej koalicji. Pieniędzy nie było, jak zgłaszało się jakiekolwiek racjonalne propozycje, to Donald Tusk kiwał głową, że jest zainteresowany, ale potem zjawiał się Jan Vincent Rostowski i mówił, że pieniędzy nie ma i nie będzie. Mówiłem im chociażby o kwestiach związanych z zaliczkowymi płatnościami dla rolników – przecież dopłaty bezpośrednie nie są z budżetu krajowego, tylko unijnego, jeśli byśmy wypłacili 8-10  mld zł w październiku czy listopadzie, to w styczniu są pieniądze z budżetu UE i wielki zastrzyk środków. Zawsze od Tuska otrzymywałem odpowiedź: „tak, dobry pomysł, spróbuję z Rostowskim o tym pogadać”. Jak przychodziło do realizacji, to zamiast 8-10 mld zł, znajdowało się 1,5 – 2 mld zł na zaliczki. Rostowski był nastawiony na żyłowanie wskaźników wykonania budżetu i pochwały Brukseli oraz Międzynarodowego Funduszu Walutowego, natomiast polityka wewnętrzna, której kompletnie nie rozumiał, nie interesowała go

— mówi.

Jednocześnie polityk PSL zaznacza, iż gdy kończyły się rządy koalicji PO-PSL, zadłużenie Polski wynosiło niewiele ponad pół biliona złotych. Obecnie to 1,4 biliona złotych. Według posła PSL ta sytuacja sprawia, że w przyszłości będzie trzeba przeprowadzać zmiany w budżecie państwa, ograniczające wydatki.

Trzeba będzie szukać jak to poukładać, żeby budżet się spinał. Ciągle na kredyt żyć się nie da

— podkreśla. Na uwagę, że Donald Tusk zapewnia jednak, że programy społeczne PiS zostaną utrzymane, odpowiada sceptycznie:

Dobrze, że tak mówi, a co zrobi, to czas pokaże.

AS

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWielka ulewa w Łodzi. Jest decyzja w sprawie meczu Widzew – Lechia
Następny artykułBrawlhalla x Assassin's Creed. Wielki crossover promuje bijatykę Ubisoftu