Sparta Praga w pierwszym meczu drugiej rundy Ligi Konferencji Europy tylko zremisowała przed własną publicznością 0:1 z FK Viking i w Norwegii toczyła się ostateczna walka o awans. Misja jednak Czechom się nie powiodła.
Kuriozalna sytuacja w LKE. Sparta Praga odpadła
Początkowo wydawało się, że Sparta będzie w stanie odwrócić wynik dwumeczu na swoją korzyść. A to dlatego, że w 42. minucie do bramki gospodarzy trafił Jaroslav Zeleny i w ten sposób drużyna ze stolicy Czech prowadziła w walce o awans do trzeciej rundy.
Radość po golu nie trwała zbyt długo, bo Viljar Vevatne już trzy minut później umieścił futbolówkę w bramce gości i znów był remis. Nie udało się piłkarzom Sparty ani przed zejściem do szatni, ani też po przerwie ponownie wyjść na prowadzenie. I to pomimo faktu przeważania w trakcie gry.
Brakowało jednak skuteczności i to zemściło się w trakcie doliczonego czasu gry. David Hancko otrzymał piłkę od swojego bramkarza i zaczął się nią bawić. Wtedy zaczął zbliżać się do niego piłkarz drużyny przeciwnej. W efekcie kapitan Sparty bezmyślnie kopnął piłkę, myśląc, że podaje ją do golkipera. A to wszystko w obrębie pola karnego.
Sytuację natychmiast wykorzystali zawodnicy ze Stavanger. Jeden z nich uprzedził czeskiego bramkarza i szybko podał futbolówkę swojemu koledze z drużyny. Ten bez chwili zwątpienia skorzystał z okazji i strzelił bramkę na 2:1. Chwilę później sędzia zakończył spotkanie i nasi południowi sąsiedzi sensacyjnie pożegnali się z Ligą Konferencji Europy. Statystyki dotyczące oddanych strzałów podczas obu spotkań, wskazywały na ekipę z Pragi. W tym aspekcie było 49-16. To jednak triumfu nie dało.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS