Już dawno Lech Poznań nie podchodził do rewanżu w europejskich pucharach z takim spokojem. W końcu na poziomie międzynarodowym rzadko zdarza się wygrana aż 5:0 i obecnie awans lechitom mogłaby odebrać jedynie boiskowa katastrofa. Jednak Kolejorz poleciał do Gruzji wygrać również w rewanżu. Wszystko po to, żeby w kolejnych latach nie drżeć przed losowaniami.
Piłkarze Lecha Poznań po dwóch tygodniach ponownie zagrają na Kaukazie. W podróż do Gruzji wyruszyli w środowy poranek i podobnie jak w przypadku lotu do Azerbejdżanu musieli obrać okrężną trasę, omijającą objętą wojną Ukrainę. Po dotarciu do Batumi, czyli kurortu znajdującego się nad Morzem Czarnym, lechitów przywitała doskonała pogoda oraz piękne widoki, ale jak podkreślił już na miejscu trener John van den Brom, najważniejsze jest podtrzymanie dobrej passy zapoczątkowanej w pierwszym meczu z Gruzinami.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS