O koronie dla piotrkowianki informowaliśmy TUTAJ. Sama zainteresowana swój występ uważa za duży sukces.
Nie spodziewałam się tego, że w wielkim finale uda mi się zajść aż tak daleko. Kiedy poznałam wszystkie 24 kandydatki to wiedziałam, że dziewczyny reprezentują naprawdę wysoki poziom. Konkurs piękności to nie jest konkurs urody. Jesteśmy oceniane za całokształt. Za charakter, za to jak się zachowujemy wobec siebie, za to jak szanujemy innych ludzi i wywiązujemy się z zadań, jakie przed nami są stawiane. Ten wybór dokonywany jest już od momentu, w którym wybrana jest ta finałowa dwudziestka czwórka – mówiła Aleksandra Gronowska.
Jedna z najpiękniejszych Polek pochodzi z Piotrkowa, ale obecnie mieszka w Warszawie. Mimo tego nie miała wątpliwości, że w konkursie chce reprezentować właśnie gród trybunalski.
Bardzo chciałam reprezentować moje rodzinne miasto. Tu są moje korzenie, tu zdobywałam podstawy swojej edukacji, tu zawiązałam przyjaźnie na całe życie, tu mieszka moja rodzina. Piotrków zawsze będzie w moim sercu, i to się nie zmieni – podkreśliła, dodając, że udział w konkursach piękności ma w sobie coś uzależniającego. – To nie był pierwszy konkurs piękności w którym brałam udział. Jest coś W tej adrenalinie jest coś uzależniającego. Myślę, że można to porównać do sportowców. Był to ostatni rok, kiedy mogłam spróbować. 27 lat, które mam, to górna granica wieku dla tego konkursu. Pomyślałam sobie: teraz albo nigdy. Pierwszy etapem był casting, potem był ćwierćfinał i półfinał, podczas którego wyłoniono 24 dziewczyny. To one wzięły udział w gali finałowej – wyjaśniała.
Udział w konkursie poprzedziły dwa zgrupowania, które łącznie potrwały blisko trzy tygodnie.
Do startu podeszłam bardzo poważnie. To nie było moje pierwsze doświadczenie w takich konkursach. Znałam swoje możliwości sprzed lat. W tym roku postanowiłam, że idę kolejny raz i sprawdzam siebie samą. Zobaczę, czego udało mi się przez te lata nauczyć, jak ja się zmieniłam i zmieniło się moje podejście. Czy doświadczenie zawodowe jakie zdobyłam można przełożyć na to, co dzieje się na scenie. Dla mnie to był bardzo owocny czas i moment spojrzenia w głąb siebie. To było bardzo ciekawe doświadczenie – dodała piotrkowianka.
Aleksandra Gronowska jest niezwykle zadowolona ze swojego występu, a równocześnie zachęca do udział w podobnych konkursach.
Każdej dziewczynie, która rozważa start w konkursie piękności, polecam to z całego serca. Służę też poradą. Uważam, że jest to cenne doświadczenie, które kształtuje charakter i osobowość i uczy pewnych rzeczy. Jeśli tylko się chce, to można z takiego doświadczenia wziąć wiele dla siebie – zaznaczyła.
Piotrkowianka pracuje w TVP3, gdzie jestem reporterem.
Pracuję w Warszawie, ale nie wiem jak się ta ścieżka zawodowa potoczy. Myślę, że swoja karierę zwiąże z mediami na dłużej. Jest to praca, która sprawia mi bardzo dużo satysfakcji – podsumowuje, a prywatne plany na razie sprowadza przede wszystkim do urlopu i odpoczynku po niezwykle intensywnych ostatnich tygodniach.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS