„Niemcom się wydaje, że nastąpiła straszliwa katastrofa, ale jest ona efektem nieuczciwej konkurencji. To trzeba wyraźnie powiedzieć: nieuczciwej konkurencji polegającej na tym, że Niemcy zawierały umowy kosztem innych i to się w pewnym sensie kończy. Dlatego u nich jest taka panika” – mówi portalowi wPolityce.pl prof. Bogdan Musiał, historyk na co dzień pracujący w Niemczech.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
-Ograniczenie zużycia gazu? Paryż przeciwko planom Komisji Europejskiej! Reuters: Państw, które sprzeciwiają się jest więcej
-Ograniczenie zużycia gazu w UE. Czeska prezydencja przedstawiła ważną propozycję. Decydować miałaby RE, nie KE
Pytany, jak bardzo ograniczenia związane z kryzysem energetycznym uderzyły w niemieckie społeczeństwo, prof. Bogdan Musiał odpowiada:
One jeszcze nie uderzyły. One dopiero uderzą.
Jeżeli chodzi o kwestię gazu, to się już zaczęło w tamtym roku w związku z pandemią. Firmy poupadały już w tamtym roku, a wojna oczywiście sytuację zaostrzyła. Wydawało się, że wszystko jest w pewnym sensie opanowane, ale to, co robi teraz Putin, na razie mamy to w sferze bardziej medialno-werbalnej. Ludzie są ostrzegani i prosi się ich o to, żeby ci, którzy mają zaplanowane wydatki, żeby odkładali na przyszłość, bo rachunki podskoczą trzykrotnie
— relacjonuje sytuację w Niemczech.
Prof. Musiał wskazuje, że „to jest panika niemiecka”, ponieważ Polacy już dawno mają taki problem i od lat płacą więcej za gaz.
Niemcom się wydaje, że nastąpiła straszliwa katastrofa, ale jest ona efektem nieuczciwej konkurencji. To trzeba wyraźnie powiedzieć: nieuczciwej konkurencji polegającej na tym, że Niemcy zawierały umowy kosztem innych i to się w pewnym sensie kończy. Dlatego u nich jest taka panika
— wyjaśnia.
U nich przemysł będzie miał problem, bo dzięki tym stosunkowo tanim surowcom energetycznym z Rosji mieli przewagę konkurencyjną. Ta przewaga została uzyskana nieuczciwie, ponieważ te umowy są zawarte z państwem bandyckim, mafijnym kosztem innych. Im się wydaje, że oni za to będą płacić, ale tak naprawdę za te umowy i ten tani gaz, geszefty z bandytami i z mafią płaci Ukraina
— zauważa wskazując, iż „decydenci wiedzieli o tym, że Rosja jest państwem bandyckim i mafijnym – to nie jest nic nowego – i teraz Ukraina płaci ogromną cenę. Tymczasem im się wydaje, że to oni płacą wysoką cenę”.
„Mam wrażenie, że proputinowskie lobby specjalnie urabia opinię publiczną”
Sądzę, że tu jest dużo putinowskiej propagandy – proputinowskie lobby w Niemczech jest mocne – żeby przez takie wrzutki i dyskusje zmęczyć niemieckie społeczeństwo i wystraszyć ich efektami, żeby poparli działania niemieckiego rządu hamowania pomocy Ukrainie. Chodzi o to, żeby społeczeństwo zaakceptowało politykę SPD, Scholza, której zadaniem jest hamowanie pomocy Ukrainie i zmuszenie Ukrainy do „kapitulacji”
— stwierdza historyk.
Polityk z Linke ogłosił, jak wielka katastrofa jest w Niemczech, bo iluś ludzi nie może pojechać na urlop (22 proc.) zagranicę. To oczywiście jest „coś strasznego”
— podsumowuje podkreślając, że „Linke jest proputinowska. Jest to klasyczna wrzutka”.
Myślę, że większy problem będzie miał niemiecki przemysł. Tę przewagę konkurencyjną uzyskano nieuczciwie, dzięki tanim rosyjskim surowcom. „Nieuczciwie” to jest zbyt słabe pojęcie – przestępczymi metodami. To się kończy i dlatego podnosi się larum. Ale przepraszam, a polskie przedsiębiorstwa jakie płacą ceny? Ta przewaga konkurencyjna powoli się niweluje. To nie jest tak, że niemiecki przemysł ma problem – po prostu niweluje się różnica między nim a innymi
— studzi emocje.
Mam wrażenie, że proputinowskie lobby specjalnie urabia opinię publiczną, żeby ją zmęczyć, wystraszyć i żeby polityka SPD, Scholza została zaakceptowana
— podsumowuje wskazując, iż „to wzmacnia Scholza, Lambrecht i tych wszystkich proputinowskich ludzi”.
Tylko przepraszam, miejsce pracy niemieckiego robotnika jest ważniejsze od życia Ukraińców?
— pyta retorycznie przypominając, iż „Niemcy taką samą politykę prowadzili w stosunku do Białorusi i dzięki temu Białoruś jest już całkowicie uzależniona od Putina”.
Jeżeli współpracuje się z państwem bandyckim, mafijnym, kosztem innych, żeby uzyskać korzyści, to jest to przestępcza, kryminalna polityka. I to larum, to biadolenie, to naprawdę powinni sobie wziąć lustro i zobaczyć, co robili
— mówi prof. Musiał.
Są takie głosy w Niemczech, tylko teraz one są zagłuszone przez tę panikę, straszenie obywateli niemieckich, jak to będzie strasznie. Przepraszam, ale jeśli ceny gazu wzrosną trzykrotnie – z tysiąca na trzy tysiące w przeliczeniu na rok, to nie jest aż tak straszliwe. Tu jest więcej paniki niż realnego problemu. Chodzi o to, aby wzmocnić rząd SPD
— uważa historyk.
„Solidarność gazowa”? Prof. Musiał: To jest absolutna bezczelność
Dopytywany, w jaki sposób w tym kontekście odczytywać niemieckie propozycje, składane via Bruksela, mówiące, że inne kraje powinny się podzielić gazem z Niemcami, odpowiada:
Bezczelność! To jest absolutna bezczelność, bo inaczej tego nie można nazwać. Kraj, który prowadził przestępczą politykę z bandytami teraz nagle nie może tego robić. Uzyskiwał dzięki temu korzyści w postaci konkurencyjności, a teraz chce, żeby kraje UE im to wyrównały.
Niech Niemcy płacą za te „błędy”, jak oni to nazywają. Przepraszam, to nie są żadne „błędy” – oni dobrze wiedzieli, co robią. Mieli informacje. Zresztą pan Arndt Freytag von Loringhoven jako zastępca wywiadu powiedział, że mieli informacje, że Rosja jest państwem mafijnym, widzieli, co się dzieje i że decydenci byli o tym informowani. Oznacza to, że robili tę politykę świadomie. To były świadome wybory i Merkel do dzisiaj się z tego nie wycofuje
— zaznacza.
Teraz oni chcą, żeby za ich działania płacili inni. To już jest oczywiście hucpa. Chcą to wymusić na forum przez Unię Europejską. Czegoś mocniejszego już nie może być. Dlatego oświadczenie Scholza, że Niemcy chcą przewodzić, to jest już groźba. Boże uchowaj przed takimi przywódcami
— ostrzega.
Niemcy do dzisiaj nie wyciągnęli wniosków z historii XX wieku i robią rzeczy, które są katastrofalne dla Europy. Odebrać im możliwość – powiem brutalnie – robienia polityki wobec Europy Wschodniej. Nie daj Boże, żeby oni mieli na to wpływ i o tym decydowali. Oni do dzisiaj nie wyciągnęli wniosków, żadnej refleksji, z tego, co zrobili w XX wieku, jakie to ma efekty i teraz tak samo. Widać braki u tych elit politycznych, brak głębokiego zastanowienia się, że to jest ich dzieło. Ukraina to jest ich dzieło razem z Putinem, tak samo jak II wojna światowa to było ich dzieło razem z Moskwą. Oni do dzisiaj niczego się nie nauczyli. Nie ma refleksji historycznej, jakie efekty ma ich arogancka, rasistowska polityka wobec narodów Europy Wschodniej
— podsumowuje prof. Musiał.
aw
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS