– Kasia Zdziebło jest lekarką, ale niech na razie dalej bawi się w sport – powiedział trener Grzegorz Tomala po drugim srebrnym medalu mistrzostw świata w Eugene jego podopiecznej. Przyznał, że teraz trzeba znaleźć kogoś, kto otoczy ją opieką finansową.
Katarzyna Zdziebło zajęła drugie miejsce w chodzie na 35 km podczas lekkoatletycznych mistrzostw świata. To jej drugi srebrny medal w Eugene, wcześniej druga była także na 20 km. Złoto zdobyła w piątek Peruwianka Kimberly Garcia Leon, a brąz Chinka Schijie Qieyang.
ZOBACZ TAKŻE: MŚ Eugene 2022: Złoty medalista nie wystąpi w sztafecie
Zawodniczki, by uniknąć uporczywego upału, do pierwszego w historii MŚ marszu na 35 km (dotychczas rywalizowano na 20 i 50 km) wystartowały już o godzinie 6.15 czasu lokalnego. Czołówka ukształtowała się dość szybko, a później tylko rosły różnice pomiędzy poszczególnymi uczestniczkami rywalizacji.
– Mówiłem w czwartek o pierwszej dwudzieste w rankingu. Pojawiała się jednak też szóstka przy nazwisku Kasi. Powtarzałem, że fizjologii nie da się oszukać. Widać było, że czuła w trakcie tego dystansu trud drugiego startu. Widzimy, w jakim jest stanie. Musimy ją doprowadzić do tego, aby w ogóle mogła się poruszać na nogach – powiedział trener Tomala.
Zdziebło przez większość dystansu była druga i miała kontakt z prowadzącą Garcią Leon, ale Peruwianka w drugiej połowie dystansu powiększała stopniowo przewagę nad Polką i wygrała, podobnie jak na 20 km, niezagrożona. Uzyskała czas 2:39.16. Zdziebło straciła do niej 47 s, ale o ponad dziewięć minut poprawiła rekord kraju w tej konkurencji – 2:40.03. Qieyang była wolniejsza od Polki o 34 sekundy. Identyczna była kolejność na dystansie 20 km.
Trener Tomala przyznał, że od 30. kilometra jego podopieczna szła już głową. – Pokazała charakter, bo nie spadała jej prędkość. Szła równym, mocnym tempem. Peruwianka zaatakowała, a Kasia szła po prostu swoje – ocenił.
Własny rekord kraju Zdziebło poprawiła o… 9,5 minuty.
– Musimy zrobić wszystko, aby znalazły się osoby, które otoczą Kasię nie tylko opieką medialną, bo teraz jest zainteresowanie, ale i finansową. Tak, aby nie musiała jako lekarka decydować, co dalej robić. Niech na razie dalej bawi się w sport – podsumował Tomala.
JŻ, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS