A A+ A++

fot. Klaudia Piwowarczyk

Ostatnią ćwierćfinałową parą Siatkarskiej Ligi Narodów była Polska – Iran. Podobnie jak podczas meczu w Gdańsku rywale postawili trudne warunki, o wyniku pierwszego seta zadecydowała końcówka, którą lepiej rozegrali podopieczni Nikoli Grbicia. Nerwów nie brakowało również w drugiej partii, ale tym razem w decydującym momencie skuteczniejsi byli Irańczycy. Choć kolejną odsłonę biało-czerwoni wygrali większą różnicą oczek, to nie oznacza, że obyło się bez emocji. Siatkarze z Azji świetnie otworzyli czwartego seta, co zaważyło o doprowadzeniu do tie-breaka. W nim początek należał do Polaków, którzy wyszarpali awans do półfinału, a ich rywalem będzie USA.


Już pierwsze akcje tego spotkania pokazały, że może być ono bardzo zacięte. Irańczycy dobrze grali blokiem powstrzymując dwukrotnie Bartosza Kurka, ale utrzymywał się wynik remisowy. Nasi reprezentanci mieli drobne problemy w przyjęciu, ale po błędzie Amirhosseina Esfandiara oraz pojedynczym bloku Jakuba Kochanowskiego prowadzili 9:6. Persom coraz częściej przytrafiały się błędy, a Polacy dobrze grali na siatce. Na przerwie technicznej trzypunktowa przewaga utrzymywała się, ale po powrocie na boisko Amin Esmaeilnezhad zmniejszył ją do punktu (11:12). Niemniej biało-czerwoni lepiej prezentowali się też w polu serwisowym i po wykorzystaniu kontrataku przez Kochanowskiego uciekli swoim rywalom na cztery ,,oczka”. Do tego środkowy rzeszowian dołożył jeszcze dwa asy serwisowe i zrobiło się 22:16. W końcówce seta podopieczni Behrouza Nouri nieco zmniejszyli straty, ale przewaga ich przeciwników była zbyt duża, aby mogli im zagrozić. Premierową odsłonę spotkania zakończył atakiem z szóstej strefy Kamil Semeniuk (25:21).

Jakub Kochanowski kontynuował swoją dobrą zagrywkę, dzięki czemu Polacy prowadzili 2:0. Kiedy Amin Esmaeilnezhad przestrzelił dystans jeszcze wzrósł. W ekipie Irańczyków to właśnie ten zawodnik był wyróżniającą się postacią, a ofensywa opierała się na jego osobie. Szybko dostał szansę na poprawę, co wykorzystał. Nasi rywale często mylili się w polu serwisowym, ale nie przeszkodziło im to doprowadzić do remisu za sprawą Amina (10:10). Kiedy jednak trafiali zza linii dziewięciu metrów to biało-czerwoni mieli problemy z przyjęciem. Słabe zawody rozgrywał Bartosz Kurek, więc gra opierała się głównie na lewoskrzydłowych. Z pomocą przyszli Milad Ebadipour oraz Amin myląc się w ataku oraz dobry blok Kochanowskiego. W krótkim czasie ekipa Nikoli Grbicia uzyskała trzypunktową przewagę, co należało wykorzystać, gdyż to Persowie byli w natarciu. Jednak została ona roztrwoniona w jednym ustawieniu, ponieważ cały czas zawodziła defensywa. Wszystko rozstrzygało się w samej końcówce. W niej cały czas punkt więcej mieli Irańczycy i ostatecznie to oni rozstrzygnęli losy tej partii na swoją korzyść po asie serwisowym Ebadipoura (26:24).

Do trzeciego seta Polacy przystąpili bardzo zmotywowani. Po asie serwisowym Bartosza Kurka prowadzili 3:1, a kiedy dodatkowo skończył atak – 5:2. Jednak od tego momentu zacięli się w ofensywie i stracili cztery punkty z rzędu. Zawodnicy obu drużyn tworzyli świetne widowisko, rozgrywane akcje były długie i momentami bardzo widowiskowe. Po sprytnej kiwce Milada Ebadipoura zrobiło się 11:9, ale na przerwie technicznej to nasi reprezentanci mieli punkt więcej. Od tego momentu drużyny punktowały przy swoim przyjęciu i serię tą przerwała dopiero zagrywka Mateusza Bieńka (16:14). Dobre wejście na boisko zanotował Karol Kłos, który dołożył punktowy blok. Drugi ustawił Aleksander Śliwka i różnica wzrosła do czterech ,,oczek”. Bieniek cały czas nie schodził z pola serwisowego zmuszając Irańczyków do popełniania coraz większej ilości błędów. Po kolejnym Ebadipoura różnica już była siedmiopunktowa i losy tego seta należało uznać za rozstrzygnięte. Zdawał sobie z tego sprawę nawet trener Nouri dokonując zmian w swoim zespole i dając odpocząć swoim podstawowym zawodnikom. Do zakończenia tej partii nic się już nie zmieniło i po autowym serwisie Jelveha Ghazianiego Biało-Czerwoni prowadzili 2:1.

Kolejnego seta Polacy zaczęli jednak źle. Słabe przyjęcie dawało możliwość grania kontr Irańczykom, którzy je wykorzystywali. Po dobrym bloku Milada Ebadipoura było już 6:2. Trener Grbić musiał szukać zmian, gdyż jego zawodnicy grali z każdą akcją coraz gorzej. Na boisku weszli Tomasz Fornal, Łukasz Kaczmarek i Karol Kłos, ale niewiele to zmieniło, ponieważ nasi rywale włączyli znacznie wyższy bieg i cały czas powiększali przewagę. Świetnie grali blokiem, dzięki czemu na przerwie technicznej prowadzili aż 12:4. Wprawdzie po powrocie na boisko gra wyrównała się i biało-czerwoni zaczęli punktować, ale nie mogli się zbliżyć do swoich rywali i wysoka strata cały czas utrzymywała się. Po pomyłce w przyjęciu Fornala było już 13:21. Persowie niesieni dopingiem i swoją dobrą dyspozycją byli nie do zatrzymania, a dodatkowo wychodziło im dosłownie wszystko. Po ataku Ebadipoura mieli aż dziewięć setboli. Wykorzystali drugiego i o losach całej rywalizacji miał zadecydować tie-break.

Trener Grbić powrócił do wyjściowego składu poza Jakubem Kochanowskim, którego zastąpił Karol Kłos. Początek seta należał do Kamila Semeniuka. To on zapunktował w ataku oraz dołożył aż trzy bloki, dzięki czemu Polacy prowadzili 4:0. Kiedy skończył jeszcze zagranie z szóstej strefy było już 7:2. Obraz gry w tej partii całkowicie się odmienił. Tym razem to biało-czerwonym wychodziło dosłownie wszystko. Zaczęli przyjmować, bezbłędnie atakować i czytać zamiary irańskich atakujących. Przy zagrywce Karola Butryna zdobyli trzy punkty z rzędu i mieli aż dziewięć meczboli. Najtrudniej przyszło im postawienie kropki nad ,,i”, a stało się to po dotknięciu siatki przez jednego z Irańczyków. Po bardzo ciekawym spotkaniu Polacy wygrali 3:2 i w sobotę w walce o finał zmierzą się z reprezentacją USA.

Polska – Iran 3:2
(25:21, 24:26, 25:18, 16:25, 15:8)

Składy zespołów:
Polska: Semeniuk (17), Kurek (15), Śliwka (10), Bieniek (9), Kochanowski (6), Janusz, Zatorski (libero) oraz Kłos (6), Butryn, Fornal i Bednorz
Iran: Esmaeilnezhad (22), Ebadipour (17), Esfandiar (14), Toukhteh (6), Jelveh (6), Vadi, Hazratpour (libero) oraz Gholipour (libero), Daneshdoust (1), Sarlak (1), Sharifi (1), Saadat i Pazhooman

Zobacz również:
Wyniki turnieju finałowego Siatkarskiej Ligi Narodów mężczyzn

Galeria zdjęć z meczu

źródło: inf. własna

nadesłał:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułBrawurową jazdę zakończył utratą prawa jazdy
Następny artykułTie-break rozstrzygnął! Polscy siatkarze w półfinale Ligi Narodów