A A+ A++

Raków Częstochowa rozbił w drugiej rundzie eliminacji Ligi Konferencji Europy FK Astana aż 5:0, choć ponad 40 minut grał w osłabieniu. Bohaterem meczu był Ivi Lopez – strzelec jeden gola i autor dwóch pięknych asyst.

Raków pierwszy raz w europejskich pucharach zagrał przed własną publicznością w Częstochowie. Oczekiwania przed startem były bardzo duże, ale z drugiej strony trafili w drugiej rundzie na dość wymagającego rywala. FK Astana nie jest już tak silna jak kilka sezonów temu, kiedy regularnie występowała w fazie grupowej Ligi Europy, ale to wciąż zespół ze sporym doświadczeniem.

Ogromne problemy Astany z przylotem

Przed meczem z Rakowem Kazachowie mieli olbrzymie problemy z dotarciem do Częstochowy. Rozpoczęły się na lotnisku w Kazachstanie. Część – ci podstawowi – dotarła pod Jasną Górę dotarli dopiero w czwartek nad ranem. Reszta dopiero trzy godziny przed meczem. Do tego mieli też kłopoty, by wystawić najsilniejszą jedenastkę.

Problemy z kadrą, choć mniejsze, też miał Marek Papszun, trener Rakowa. Nie mógł skorzystać z dwóch podstawowych obrońców – Tomasa Petraska i Andrzeja Niewulisa, a Fran Tudor narzekał na uraz. Zdobywcy Pucharu Polski mieli jednak przede wszystkim atakować. I liczyć na Iviego Lopez, który we wtorek przedłużył kontrakt.

Ivi Lopez zaczyna strzelanie

Okazało się, że Hiszpanowi wystarczyły cztery minuty, by kolejny raz potwierdzić jak ważnym jest zawodnikiem dla Rakowa. Po stracie przed polem kar … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułJak przygotować wdrożenie systemów transportu w magazynach wielkopowierzchniowych?
Następny artykułLiga Konferencji: Koncert Rakowa. W roli głównej Ivi Lopez