Nie mogą doprosić się nawet o regularne koszenie trawy, przycięcie drzew i wyrównanie chodników.
Ale miejscy urzędnicy zapewniają, że robią, co w ich mocy.
Na chodniku odstaje kostka. Można tam nogi połamać. Trawniki nie są pokoszone, a drzewa podcięte. Jak spadnie deszcz, to gałęzie wiszą do samej ziemi. Przejść tamtędy nie można. Turyści lub mieszkańcy schodzą na jezdnię. Ona natomiast nie jest wcale w lepszym stanie, bo wystają studzienki – mówi jedna z mieszkanek.
Zastępca burmistrza Sławomir Sieczkowski zapewnia, że Ratusz o tej ulicy nie zapomniał.
Czasami natłok zadań powoduje, że czas na interwencję się przesuwa. Tych prac nie zlecamy na bieżąco. Planujemy je z pewnym wyprzedzeniem. Nie mam informacji, by w najbliższym czasie miało tam dojść do remontu. Ulice w mieście budujemy we współpracy z mieszkańcami. Myślę, że również ta powinna zostać przebudowana w tej formule. Chcemy, by było to jak najszybciej, ale nie zawsze wszystko zależy od tego, co my chcemy, tylko od finansów.
Jednak poważniejszych prac tam nie planuje.
radio.bialystok.pl
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS